Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tragedia w Przystawce: Żona brutalnie pobiła męża. Rafał nie żyje

Ewa Bochenko
Dlaczego doszło do tragedii? Na razie nie wiadomo. Ludzie z rodzinnej wsi Magdy nie chcą uwierzyć, że kobieta sama mogła tak dotkliwie pobić męża (na zdjęciu).
Dlaczego doszło do tragedii? Na razie nie wiadomo. Ludzie z rodzinnej wsi Magdy nie chcą uwierzyć, że kobieta sama mogła tak dotkliwie pobić męża (na zdjęciu). Archiwum prywatne
24-latka przyznała się do śmiertelnego pobicia męża, ale ci, którzy ją znają, nie mają wątpliwości, że kryje wspólnika zbrodni. Uważają, że sama nie byłaby w stanie zadać aż tak brutalnych ciosów.

Magdalena i Rafał małżeństwem byli nieco ponad cztery lata. Doczekali się dwójki dzieci. Ich wspólne życie skończyło się tragicznie. 24-letnia Magdalena P. miała brutalnie pobić męża. 29-latek zmarł. Mieszkanka wsi Przystawka, w gminie Janów, podczas przesłuchania przyznała się, że to zrobiła.

Wyglądali na zgodną parę

Magdalena i Rafał pobrali się krótko po tym, jak się poznali. Mężczyzna pochodził ze wsi w gminie Czarna Białostocka. Ona - spod Janowa. Młode małżeństwo zamieszkało w Przystawce, w domu babci Rafała. Niedawno para zaczęła nawet remontować dom.

Zobacz: Morderstwo w Czeremsze: Syn ze znajomymi zabił ojca. Ciało zakopał w lesie

Dlaczego doszło do tragedii? Na razie nie wiadomo. Ludzie z rodzinnej wsi Magdy nie chcą uwierzyć, że kobieta sama mogła tak dotkliwie pobić męża. Przecież to matka dwójki malutkich dzieci. Są w szoku. Mają o niej dobre zdanie, dlatego uważają, że ktoś musiał jej pomóc.

- To sympatyczna i energiczna dziewczyna. Wcześnie wyszła za mąż, szybko urodziła dzieci. To na pewno było powodem, że Magda pogubiła się. - nie mają wątpliwości mieszkańcy wsi, z której pochodzi 24-latka.

Czytaj też: Mąż zabił żonę i powiedział, że wyjechała. Sprawa wyszła na jaw po 5 latach

Sąsiedzi z Przystawki o Magdalenie mówić nie chcą. Twierdzą, że o tym, co się działo w domu jej i Rafała, niewiele wiedzieli, bo para mieszkała poza wsią.

- Mieszkali na koloniach, bardzo oddalonych od wsi. Nikt więc z nimi nie obcował, nie widział na co dzień - tłumaczyła nam jedna z mieszkanek Przystawki.

Ale - zdaniem sąsiadki - jak już się gdzieś pojawiali, wyglądali na zgodne małżeństwo.

Morderstwo w Goniądzu. Mąż zastrzelił żonę, później siebie (...

- Nie powiedziałabym, że między nimi było coś nie tak. Nie wiem też, z czego się utrzymywali. Nie wyglądali na rodzinę, w której była przemoc - potwierdzała kolejna mieszkanka wsi.

W Przystawce nikt też nie wie, co się stało tragicznej nocy z 17 na 18 czerwca.

- Mieszkali za daleko od sąsiadów, by widzieć, co się tam dzieje. Wprawdzie w dniu odnalezienia zwłok było u nas dużo policji, ale nikt nie chciał zbliżać się do tamtej posesji. Wszyscy, którzy tam się pojawiali, automatycznie byli przesłuchiwani - tłumaczył nam mieszkaniec Przystawki.

Widywali Rafała z siniakami

W okolicy aż huczy od plotek. Mówi się o tym, że Magdalena już wcześniej biła męża.

Wprawdzie nikt z naszych rozmówców tego nie widział, ale kiedy o to zapytaliśmy, na początku stanowczo zaprzeczali, ale po chwili przyznawali, że, owszem, widywali Rafała z siniakami na twarzy. Ale pobitej Magdy - nigdy.

24-latka została zatrzymana przez policję dzień przed pogrzebem męża. Teraz przebywa w tymczasowym areszcie. Spędzi tam na razie trzy miesiące. Tak postanowił sąd, po tym jak kobieta, w trakcie przesłuchania, przyznała się do pobicia męża.

Biła i kopała po całym ciele. Dlaczego? Śledczy milczą

Artur Kuberski, szef sokólskiej prokuratury, która prowadzi tę sprawę, na tym etapie postępowania o szczegółach mówić nie chce. Wiadomo tyle, że Rafał zmarł około północy z 17 na 18 czerwca. Tak ustalił lekarz stwierdzający zgon. Sekcja zwłok wykazała, że mężczyzna został dotkliwie pobity.

- Magdalena P. jest podejrzana o spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu swojego męża, w postaci choroby realnie zagrażającej życiu, poprzez bicie go i kopanie po całym ciele, w wyniku czego doznał on licznych obrażeń zewnętrznych i wewnętrznych ciała, skutkujących zgonem pokrzywdzonego - poinformowała Joanna Dąbrowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Białymstoku.

Śledczy nie chcą zdradzać, co w czasie przesłuchania mówiła kobieta, dlaczego to zrobiła, co nią kierowało. Nie wiadomo więc, w jakich okolicznościach dokonała brutalnego pobicia i jak do niego doszło.

Magdalenie za to co zrobiła może grozić nawet 12 lat pozbawienia wolności.

Obserwuj nas na Twitterze:

Bądź na bieżąco. POLUB NAS na Facebooku:

Gazeta Współczesna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna