Tragiczna śmierć na drodze. Jednen wypadek za drugim

Piesi na drogach

Piesi na drogach

Piesi są nie tylko ofiarami, ale także sprawcami wypadków. W ubiegłym roku z ich winy doszło do 146 zdarzeń. Przez nieostrożne wejście na jezdnię wprost przed jadący pojazd spowodowali 94 wypadki, w których zginęło 8 osób. Kolejne cztery osoby zginęło dlatego, że szły niewłaściwą strona jezdni. Jeden pieszy poniósł śmierć, bo wszedł na drogę na czerwonym świetle. Łącznie w 2011 roku w wypadkach spowodowanych przez pieszych zginęło 17 osób.

Gazeta Współczesna - wspolczesna.pl na Facebooku - wybierz "Lubię to". Będziesz na bieżąco

Potrącenie pieszego, uderzenie w drzewo i zderzenie z innym pojazdem to najczęstsze wypadki na warmińsko-mazurskich drogach. Dochodzi do nich zazwyczaj latem, na prostej, suchej drodze. Bo jak przyznają policjanci, takie warunki sprzyjają szybkiej, brawurowej jeździe.

Najlepiej wypada pow. gołdapski
Wojewódzka Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego opublikowała właśnie raport dotyczący wypadków na warmińsko-mazurskich drogach. Specjaliści przeanalizowali okoliczności wszystkich zdarzeń, do jakich doszło w naszym regionie w poprzednich latach.

W 2011 roku na warmińsko-mazurskich drogach w 1 647 wypadkach zginęło 179 osób, a 2 098 zostało rannych. W porównaniu do poprzednich lat, liczba zdarzeń znacznie spadła. Niestety zabitych jest coraz więcej. W 2010 roku zginęło o 11 osób mniej.

Na mazurskich trasach najczęściej do wypadków dochodziło w powiecie ełckim - aż 101 razy. Prawie o połowę mniej zdarzeń policjanci odnotowali na drogach powiatu giżyckiego. Najbezpieczniej było natomiast w powiecie gołdapskim. Tam też w ubiegłym roku w wypadkach zginęło najmniej osób. A najwięcej - 10, w powiecie giżyckim.

Jak wynika z policyjnych statystyk, do największej liczby drogowych tragedii dochodzi nie zimą, lecz latem - w czerwcu, lipcu i sierpniu.

- Wiąże się to głównie ze wzmożonym ruchem pojazdów w okresie letnim, w tym z wyjazdami na wypoczynek - uważają autorzy raportu.

Potwierdzają to także informacje dotyczące dni tygodnia, w których dochodziło do wypadków
- Najbardziej niebezpiecznymi dniami były piątki, soboty i poniedziałki. Najwięcej osób zginęło w wyniku wypadków w soboty i niedziele - czytamy w raporcie.

W tych dniach w ubiegłym roku śmierć na drogach poniosło łącznie 76 osób, a rannych zostało ponad 630.

Kierowcy czują się zbyt pewnie
Jak przyznają sami kierowcy, kiedy na drodze jest ślisko, jadą wolniej, uważniej. Kiedy natomiast są dobre warunki, pozwalają sobie na nieco więcej swobody. Niestety skutki tego są tragiczne.

Ponad połowa wypadków - 983, wydarzyła się, kiedy panowały dobre warunki atmosferyczne. 429, gdy było pochmurno, a tylko 34, kiedy padał śnieg lub grad.

Do jeszcze większej liczby drogowych tragedii - 1048 doszło, gdy nawierzchnia drogi była sucha. Jak się okazuje dziury, wyboje czy garby na jezdni przyczyniły się do 21 zdarzeń. Niby niewiele, ale zginęło w nich aż 5 osób, a 41 zostało rannych.

- Najwięcej wypadków z największą ilością ofiar, zdarza się na prostych odcinkach dróg, czemu sprzyja z pewnością rozwijanie przez uczestników ruchu nadmiernych prędkości - uważają autorzy raportu.

Prędkość zabija
Zdaniem specjalistów najczęstszym rodzajem wypadków na Warmii i Mazurach jest potrącenie pieszego. W ubiegłym roku było 366 takich zdarzeń. Zginęło w nich 36 osób, a 357 zostało rannych. W powiecie ełckim i oleckim w ten sposób życie straciło po czterech pieszych, w giżyckim trzech, a w węgorzewskim jeden.

Aż 50 osób z Warmii i Mazur zginęło w wyniku uderzenia samochodu w drzewo. To najczęstsza przyczyna śmierci na naszych drogach.

Kolejną jest zderzenie czołowe z innym pojazdem. W ten sposób w ubiegłym roku życie straciło 48 osób. A w wyniku zderzenia bocznego - 27.

- Niedostosowanie prędkości do warunków jazdy od lat pozostaje główną przyczyną wypadków powodowanych przez kierujących pojazdami. Dodatkowo, w wypadkach tych ginie najwięcej osób. W 2011 roku siedemdziesiąt- czytamy w raporcie.