Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tragiczna śmierć. Zginęła ratując psa

(hel)
Zdjęcie ilustracyjne
- Kobieta wtargnęła na drogę.

Kierowca auta, pod kołami którego zginęła 30-latka nie odpowie za jej śmierć.

- Kobieta wtargnęła na drogę - mówi Ryszard Tomkiewicz, rzecznik prasowy prokuratury. - Biegli ocenili, że kierowca nie miał najmniejszych szans, aby zatrzymać pojazd. Dlatego postępowanie zostało umorzone.

Do tragedii doszło w połowie lipca minionego roku w gminie Sejny. Około północy pokrzywdzona kobieta zauważyła, że nie ma w domu psa. Wyszła na zewnątrz, aby go poszukać. Znalazła zwierzę po drugiej strony drogi, było ranne. Prawdopodobnie zostało potrącone przez samochód.

Kobieta wybiegła na szosę i zatrzymała nadjeżdżający akurat pojazd. Kierującego nim mężczyznę poprosiła, aby zawiózł ją i psa do weterynarza, który mógłby udzielić rannemu zwierzęciu pomocy. Kierowca zgodził się, a wówczas kobieta chciała ponownie przebiec jezdnię, by zabrać z pobocza psa. Pech chciał, że akurat wtedy nadjechał kolejny samochód, pod koła którego wpadła 30-latka. Kierujący nim mężczyzna był trzeźwy.

- Była bardzo gęsta mgła, kierowca tłumaczył, że nie zauważył pokrzywdzonej - dodaje prokurator Tomkiewicz.

Śledczy, tuż po wypadku, zastanawiali się nad umorzeniem postępowania, ale ostatecznie postanowili zapytać biegłych z zakresu wypadków drogowych, czy kierujący autem mógł uniknąć zdarzenia. Specjaliści stwierdzili, że nie, choć jechał bardzo powoli.

Pokrzywdzona osierociła troje małych dzieci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna