Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tragiczny koniec biesiady

Janek Kalinowski [email protected]
To był zdrowy, rosły, młody mężczyzna i taki poszedł do sąsiada. W trumnie zobaczyłam czarne zwłoki - mówi Halina Kozłowska, matka zmarłego.
To był zdrowy, rosły, młody mężczyzna i taki poszedł do sąsiada. W trumnie zobaczyłam czarne zwłoki - mówi Halina Kozłowska, matka zmarłego. J. Kalinowski
Lipińskie Małe.Niespodziewana śmierć wstrząsnęła cichą wsią w gminie Prostki. 34-letni Krzysztof, ojciec trojga dzieci zasnął podczas sobotniej biesiady suto zakrapianej alkoholem i już się nie obudził. Przez całą niedzielę jego procesy życiowe podtrzymywała aparatura medyczna. W poniedziałek rano mężczyzna zmarł.

Zjadł obiad i poszedł do sąsiada
W sobotę pan Krzysztof z żoną Katarzyną od rana sadzili las. Gdy wrócili do domu po pracy dowiedzieli się, że miejscowy kandydat na radnego w wyborach uzupełniających do Rady Gminy Prostki zaprosił ich na biesiadę. UStanisława K. miało spotkać się kilkunastu innych sąsiadów.
- Sąsiad, który ma wystartować w wyborach jeździł po wsi i zapraszał do siebie ludzi, o których wiedział, że podpiszą mu listę poparcia - opowiada Halina Kozłowska, zbolała matka zamarłego Krzysztofa. - Syn zjadł obiad i poszedł do niego. To miał być sąsiedzki gościniec. - Krzysztof idąc w gościnę był trzeźwy - zapewnia Mariusz Kozłowski, brat zmarłego Krzysztofa.

Tragiczne przebudzenie
Dopiero w nocy pan Krzysztof trafił do własnego domu. - Dzieci biesiadników szukały w nocy swoich rodziców i zawiadomiły nas, że syn śpi i nie można go dobudzić - przypomina sobie Halina Kozłowska. - Przyprowadzić męża do domu pomogli Kasi jego znajomi.
Noc minęła spokojnie. Domownicy myśleli, że zmęczenie pracą i alkohol zmogły męża i syna. W niedzielny poranek kobiety jak zwykle krzątały się po obejściu.
- Kasia była zdziwiona, że on tak długo śpi - wspomina ze łzami w oczach matka zmarłego Krzysztofa. - Później pamiętam już tylko pogotowie, lekarzy, bardzo długą reanimację. O godz. 16 odwiedziłam go w szpitalu w Grajewie. To było straszne: w ręce miał wkłute rurki z kroplówkami, oddychał za niego respirator. W poniedziałek rano Krzysiek zmarł.

Policja wyjaśnia
Dochodzenie w sprawie śmierci mieszkańca Lipińskich Małych prowadzą ełccy policjanci.
- Mężczyzna stracił przytomność pijąc alkohol i nie odzyskał jej do chwili zgonu w poniedziałek rano - informuje asp. Waldemar Urbański z Komendy Powiatowej Policji w Ełku. - Prowadzimy postępowanie wyjaśniające w tej sprawie. Jeszcze nie mamy nawet wstępnych wyników sekcji zwłok i badań zabezpieczonych śladów. Nie wiemy więc, czy był to alkohol skażony. Wiemy, że kilku innych mężczyzn źle się poczuło po biesiadzie i zgłosiło się do szpitala na badania.
Do tematu wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna