Problemem nie jest oddany do użytku odcinek, ale skrzyżowanie ul. Miłosza i Mickiewicza, które zostało źle oznakowane.
Do tej pory, jadąc od strony galerii Białej mieliśmy możliwość opuszczenia skrzyżowania na trzy sposoby: jazdę w prawo, na wprost oraz w lewo. Od soboty na sygnalizacji świetlnej pojawiło się nowe oznaczenie. Patrząc na te znaki kierowcy popadają w konsternację, ponieważ wg nich, na wprost pojedziemy z dwóch pasów. I tu pojawia się problem.
- Jest to rozwiązanie nieprzemyślane, bo znaki pionowe na jezdni mówią co innego, a te przy światłach co innego - mówi Lech Rynkiewicz, kierowca spotkany na skrzyżowaniu. - Nie wiem jak mam się teraz zachować i z którego pasa skręcać.
Rozwiązanie nie tyle nieprzemyślane, co niedopracowane. Z odcinka do tej pory wyłączonego z ruchu, możemy skręcić w lewo. Z pasa dotychczasowego lewoskrętu, powinna być umożliwiona jazda na wprost. Drogowcy jednak nie namalowali prawidłowo oznakowania na jezdni.
O przyczyny zaniedbań chwilę po 12 zapytaliśmy rzecznika prasowego Białostockiego Urzędu Miejskiego. Do godziny 17 UM nie zajął swojego stanowiska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?