Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener Simone Inzaghi i jego rekordy z Interem Moediolan. Kto jest jego wymarzonym rywalem w finale LIgi Mistrzów

Jacek Kmiecik
Jacek Kmiecik
Trener Interu Mediolan, Simone Inzaghi i kapitan „Nerazzurrich”, Lautaro Martinez
Trener Interu Mediolan, Simone Inzaghi i kapitan „Nerazzurrich”, Lautaro Martinez EPA/PAP
Inter Mediolan, który po 13 latach oczekiwania ponownie zagra w finale Ligi Mistrzów, czeka na rywala, z którym zagra o „Wielkie Uszy” 10 czerwca na Atatürk Olympic Stadium w Stambule. Jest też włoskim klubem, który zagra o najważniejsze klubowe trofeum w Europie pierwszy raz od sześciu lat. „Nerazzurri” po pokonaniu w dwumeczu sąsiada zza miedzy AC Milan (3:0) szósty raz walczyć będą o Puchar Europy, przy czym trzykrotnie zdobywali już to trofeum (1962, 1965, 2010). Simone Inzaghi to drugi włoski trener, który doprowadził Inter do finału najważniejszych europejskich rozgrywek klubowych.

Pierwszym szkoleniowcem, pod wodzą którego Inter dotarł do finału Pucharu Europy w 1972 roku, gdzie przegrał z Ajaksem Amsterdam (0:2) był Giovanni Invernizzi.

Simone Inzaghi w panteonie woskich trenerów

Inzaghi został piątym włoskim trenerem, który awansował do finału Ligi Mistrzów z włoskim klubem. Wcześniej dokonali tego Fabio Capello i Carlo Ancelotti – trzykrotnie z Milanem, a także Marcello Lippi (czterokrotnie) i Maximiliano Allegri (dwukrotnie) – z Juventusem Turyn.

Inter zakwalifikował się do finału, choć w fazie grupowej zajął drugie miejsce. W fazie grupowej Inter zdobył 10 punktów i dał się wyprzedzić Bayernowi Monachium (18 punktów), ale wysłał FC Barcelonę do Ligi Europy (7 punktów). Poprzednim zespołem, który wszedł do finału z drugiego miejsca w grupie był Liverpool w sezonie 2018/19. Natomiast ostatnim włoskim zespołem, który awansował zagrał o trofeum, mimo zajęcia drugiego miejsca w grupie był Juventus w sezonie 2014/15.

Simone Inzaghi: Zasługujemy na wszystko, co osiągnęliśmy

„Nerazzurri” awansowali do finału Ligi Mistrzów niepokonani w fazie pucharowej. Poprzednim włoskim klubem, któremu udała się ta sztuka był Juventus w 2017 roku i 2015 roku – w obu przypadkach przegrał w finale z Realem Madryt (1:4), a dwa lata wcześniej zprzegrał z Barceloną (1:3).

– W ciągu najbliższych kilku dni zrozumiemy, czego dokonaliśmy. To było dla nas marzenie, ale zawsze w to wierzyliśmy. To była nietypowa droga i teraz wygrana w derbach w półfinale. To zakończenie jest bardzo satysfakcjonujące. Jestem dumny, że tu jestem. Wiem, czego oczekiwano, kiedy dołączyłem do zespołu w czerwcu 2021 roku, a mianowicie awansu do 1/8 finału Ligi Mistrzów. W tym roku poszliśmy dalej, ale nikt w to nie wierzył. Zasługujemy na wszystko, co osiągnęliśmy. A teraz spełniło się marzenie o grze w finale

– oznajmił Inzaghi na antenie Sport Mediaset.

Simone Inzaghi wierzy w „Złotą Piłkę” dla Lautaro Martineza

Trener „Nerazzurri” odniósł się także do współpracy z argentyńskim atakującym, Lautaro Martinezem, który drugim spotkaniu z AC Milan strzelił jedynego gola.

– Oczywiście, że tak (może pretendować do „Złotej Piłki”), wciąż jest młodym zawodnikiem z wieloma cechami, nie tylko kończy ataki, ale ciężko pracuje dla drużyny. Dzisiaj był świetny w obu fazach. Cieszę się, że mogę go trenować. To był fantastyczny wieczór, nieco przyćmiony kontuzją Mychitarjana. Miejmy nadzieję, że to nic poważnego, to dla nas bardzo ważny zawodnik. Zasłużył na szansę zagrania w dwóch finałach

– skomentował Inzaghi.

Według „La Gazzetta dello Sport” ormiański pomocnik nabawił się kontuzji mięśnia czworogłowego lewego uda. Henrich Mychitarjan z pewnością przegapi kolejny mecz Interu w Serie A z Napoli w niedzielę, 21 maja. W ciągu kilku najbliższych dni okaże się, jak poważny jest uraz Ormianina.

Simone Inzaghi o preferowanym rywalu w finale Ligi Mistrzów

Trener Interu powiedział, którego przeciwnika życzyłby sobie w finale Ligi Mistrzów.

– Real Madryt i Manchester City to dwie najlepsze drużyny w Europie. A ja jestem zadowolony z tego, co zrobiliśmy. Obejrzę środowy mecz z wielkim zainteresowaniem, ale nie mam żadnych preferencji

– oświadczył Inzaghi.

Simone Inzaghi to jedyny trener, który nie prosi o piłkarzy

Szkoleniowca pochwalił prezes „Nerazzurrich”, chiński biznesmen Zhang Kangyang, zwany też Stevenenm Zhangiem:

– Pracowałem z wieloma trenerami, ale zapewniam, że Inzaghi jest wyjątkowy. Jest bardzo spokojny w każdej sytuacji, a spokój to niesamowita cecha. Jest także jedynym trenerem, który nie prosi mnie o kupowanie piłkarzy!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Trener Simone Inzaghi i jego rekordy z Interem Moediolan. Kto jest jego wymarzonym rywalem w finale LIgi Mistrzów - Sportowy24

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna