Teraz jednak liczą na spore zyski.
Trwające od tygodnia upały sprawiły, że zaludniły się plaże i miejsc zaczyna brakować w ośrodkach wypoczynkowych. Przyjezdni narzekają wprawdzie na drożyznę, ale nie brakuje takich, którzy od lat spędzają tu urlopy i nie zamienią Wigier czy Necka nawet na ciepłe Morze Adriatyckie.
- Przyzwyczaiłam się, że co roku trzeba odwiedzić stare, dobrze znane kąty. Najlepiej w okolicach Mikaszówki - mówi Anna Wielicka z Warszawy.
Augustów górą
Pokazał to miniony weekend. Miasto przeżywało prawdziwe oblężenie. Samochody stały w wielokilometrowych korkach. Turystów zwabiło "Pływanie na Byle Czym", a tiry pędziły jak zwykle. Przy okazji doszło do paru stłuczek.
Augustów cieszy się renomą od kilkudziesięciu lat. Od wielu - każdorazowym przebojem sezonu jest miejscowa biała flota.
- W tym roku przewieźliśmy już ponad 60 tysięcy pasażerów i chętnych nie brakuje - mówi Anna Olszewska, pracownica Żeglugi Augustowskiej. - U nas sezon jest znacznie dłuższy niż wakacje. Liczymy, że padnie rekord i przekroczymy wreszcie magiczną liczbę stu tysięcy podróżnych.
Największym zainteresowaniem cieszą się rejsy tzw. szlakiem papieskim do Studzienicznej oraz do ujścia rozsławionej przez media Rospudy.
- Mniej więcej jak w poprzednim sezonie, kiedy Rospuda dominowała - dodaje Olszewska.
Wakacje pod gruszą
Wśród daczowników z całej Polski zasłużoną sławą cieszą się okolice Gib. Do Kukli czy Zelwy zjeżdżają już na początku maja i zostają do jesieni.
- Chyba jednak nawet oni przestraszyli się chłodów sprzed paru tygodni - uważa Ireneusz Czerniawski, sekretarz gminy. - Dopiero teraz zrobiło się tłoczniej, zaludniły się też ośrodki wczasowe. Moim zdaniem, sezon nie będzie lepszy ani gorszy niż w poprzednich latach.
Znacznie więcej aut na rejestracjach z innych regionów kraju od kilkunastu dni spotyka się również w Płaskiej i pobliskich wsiach wypoczynkowych. Właściciele coraz liczniejszych gospodarstw agroturystycznych wierzą, że nie pójdą z torbami.
- Wcześniej raczej nie brakowało takich obaw. Niektórzy chcieli już to lato spisać na straty - mówi Renata Zakrzewska, szefowa biura Suwalskiej Izby Rolniczo-Turystycznej.
W okolicach Suwałk powodów do narzekań nie ma ośrodek w Wigrach. Pomimo wysokich cen, pokoje trzeba tu rezerwować na długo przed wakacjami.
- A ja jeszcze nie liczę ani zysków, ani strat. Poczekam do końca sezonu - zapowiada Stanisław Huryn, właściciel wąskotorówki w Płocicznie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?