Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tropem tajemnic

Kazimierz Radzajewski
W spotkaniu z wojenną historią bagien wzięła udział młodzież, historycy i przyrodnicy
W spotkaniu z wojenną historią bagien wzięła udział młodzież, historycy i przyrodnicy K. Radzajewski
Mońki.To od podlaskich partyzantów czerpały wzorce konspiracji i odwagi organizacje zbrojne w całej Polsce.

Już można i trzeba mówić o okupacji sowieckiej i odwadze tych, którzy pierwsi przeciwstawili się agresorowi zza wschodniej granicy - mówią historycy z IPN. Tymi, którzy pierwsi stawili czoło Sowietom, byli partyzanci z bagien biebrzańskich.
Białostocki IPN oraz Biebrzański Park Narodowy uczcili Dzień Polskiego Państwa Podziemnego rajdem historyczno-edukacyjnym pn. "Uroczysko Kobielno".
- Już 27 września 1939 r. powstała organizacja zbrojna, która przeszła do konspiracji i walki z dwoma okupantami - wprowadził w temat spotkania Waldemar Wilczewski z IPN.
Na tropie tajemnic Kobielna
Najważniejszą kwestią debaty była pomijana i zapomniana przez lata totalitarnego reżimu sprawa partyzantki nadbiebrzańskiej pod okupacją sowiecką w latach 1939-1941.
- Nie zrażał się tym profesor Tomasz Strzembosz, który zbierał dokumenty, słuchał opowieści świadków - mówił Rafał Wnuk z lubelskiego IPN.
Z zebranych informacji wynika, że najwcześniej podziemne organizacje zbrojne powstały na niedostępnych bagnach. Po klęsce wrześniowej, niedobitki armii polskiej zebrał na Podlasiu ppłk Jerzy Dąbrowski.
- Jego ludzie działali w Puszczy Augustowskiej i na bagnach. Dąbrowski zginął rozstrzelany przez Sowietów, ale jego ludzie zostali - opowiadał Rafał Wnuk.
Wtedy także powstał silny ośrodek partyzancki na Kobielnie, suchym grądzie z gajówką w samym centrum bagien. Dowódcą oddziału był wówczas Aleksander Burski, ps. "Grzmot"
- Nie wiemy kim był Burski i co się z nim stało. Wiadomo tylko, że nie sprostał obowiązkom dowódcy. Podczas obławy uciekł pierwszy i ślad po nim zaginął - zauważył Wnuk.
- Burski był na pewno agentem NKWD - zareagował Józef Grochowski, były żołnierz podziemnej AK.
- To fałszywa teza. Ten człowiek zapewne stchórzył, ale zdrajcą nie był - stwierdził Wnuk.
Apel poległych na bagnie
Kobielno przeszło do historii jako miejsce powstania pierwszej formacji partyzanckiej w Polsce. Później z zasad działania tej konspiracji korzystały inne oddziały.
Uczestnicy debaty pojechali do wsi Gugny, skąd przeszli na skraj bagien. Do uroczyska na przeciwległym krańcu mokradeł jest jeszcze kilka kilometrów. Mało kto zapuszcza się w ten dziki teren. Tylko "tubylcy" znają drogę. Partyzanci też wiedzieli jak przejść przez te błota.
Starsi mieszkańcy pamiętają "ludzi z bagien";, ich zamachy na funkcjonariuszy NKWD, "likwidowanie"; kolaborantów. Nadleśniczy Edward Komenda był zaś tym, który spowodował niegdyś postawienie partyzanckiego krzyża na uroczysku.
- Tu jeszcze długo po wojnie znajdowano ludzkie szczątki - opowiadał nadleśniczy Komenda.
W miejscu zbiórki odbył się Apel Poległych. Oddano hołd tym, którzy wydali "małą"; wojnę potężnemu najeźdźcy. Rajd zakończył się wspomnieniami o profesorze Tomaszu Strzemboszu - historyku, który złamał zmowę milczenia o okupacji sowieckiej na Podlasiu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna