Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katastrofa Smoleńsk. Prezydencki samolot rozbił się wcześniej niż o 8.56? (video)

Redakcja
Niewykluczone, że do katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem mogło dojść około 10 minut wcześniej, niż oficjalna godzina - 8.56. Jak podaje "Dziennik Gazeta Prawna" o 8.56 włączyły się syreny alarmowe na lotnisku.

Minuta po minucie - według "Dziennika Gazety Prawnej"

Minuta po minucie - według "Dziennika Gazety Prawnej"

* godziny podane wg. czasu polskiego

godz. 7.23 - Tu-154M startuje z wojskowego lotniska Okęcie.

godz. 8:20 - Według relacji Adama Bielana, dokładnie o tej godzinie Jarosław Kaczyński dzwoni do Lech Kaczyńskiego. Lider PiS usłyszał, że prezydent właśnie znajduje się nad przestrzenią białoruską i niedługo będzie lądować.

godz. 8:25 - Według Michała Makowieckiego, pracownika firmy FDS OPS opracowującej plany lotów, samolot powinien lądować po 65 minutach lotu. Powinna więc być to godzina 8:25.

godz. 8:39:50 - O tej godzinie została zerwana linia energetyczna. Możliwe że mógł ją zerwać prezydencki Tu-154M.

godz. 8:49 - Wiktor Bater, korespondent Polsat News otrzymuje telefoniczną informacje o wypadku polskiego samolotu. Twierdzi również, że otrzymał ją dwie, trzy minuty po tragedii.

godz. 8:55 - Korespondentka Agencji Reutersa otrzymuje ze strony rosyjskiej informacje potwierdzającą wypadek polskiego samolotu.

godz. 8:56 - Oficjalnie o tej godzinie doszło do tragedii. Komisja badająca okoliczności wypadku twierdzi, że godzina ta została przyjęta umownie. W tym momencie zawyły syreny alarmowe na lotnisku "Siewiernyj".

Ekspert, badający zapis z trzeciej czarnej skrzynki powiedział, że godzina 8.56 jest momentem zawycia syreny alarmowej na lotnisku Siewiernyj. Do samej katastrofy mogło dojść kilka minut wcześniej.

Z symulacji, którą dla gazety przeprowadziła firma FDS OPS wynika, że Tu-154M powinien lecieć do Smoleńska 62 minuty, a zatem wylądować około 8.25 naszego czasu.

O 8.39 (10.39 czasu rosyjskiego) elektrownia w Smoleńsku odnotowała zerwanie linii energetycznej, którą zerwał Tu-154M.

Taką wersję potwierdza także korespondent Polsatu News Wiktor Bater, który twierdzi, że telefon o wypadku dostał o 8.49. O tym, że samolot rzeczywiście mógł spaść o kilka minut wcześniej niż do tej pory podawano, świadczyć ma też raport rosyjskiego ministra do spraw nadzwyczajnych Siegieja Szojgu, który dostał premier Władimir Putin. "O godzinie 10:50 (czasu rosyjskiego) na lotnisku w Smoleńsku podczas podchodzenia do lądowania zniknął z radarów samolot Tu-154M wypełniając lot na trasie Warszawa - Smoleńsk" - cytuje raport Radio RMF FM.

"Samolot upadł na zalesionym terenie 300 metrów od pasa. Na pokładzie znajdowało się 97 ludzi, w tym 8 członków załogi. Wszyscy zginęli. Podczas uderzenia doszło do pożaru. Do jego ugaszenia o 10:51 na miejsce przybyły zastępy straży pożarnej z trzech jednostek w sile 40 ludzi i 11 sztuk sprzętu. O godzinie 11:01 pożar ugaszono"- raportował Szojgu. Dziś wiemy, że na pokładzie była jedna osoba mniej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie