Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzęsienia ziemi mogą się powtarzać

Tomasz Kubaszewski
Przez chwilę rury zaczęły jakoś tak dziwnie drżeć - opowiada Anna Szczerbińska, która mieszka na siódmym piętrze jednego z suwalskich bloków
Przez chwilę rury zaczęły jakoś tak dziwnie drżeć - opowiada Anna Szczerbińska, która mieszka na siódmym piętrze jednego z suwalskich bloków I. Poczobut
Znowu w Suwałkach zatrzęsła się ziemia. Delikatnie wprawdzie, ale wielu ludzi się przestraszyło. Sejsmolodzy ostrzegają, że podobne do wczorajszego zjawiska będą na Suwalszczyźnie od czasu do czasu się pojawiały.

- Było parę minut po szóstej rano - opowiada Anna Szczerbińska, mieszkanka jednego z suwalskich bloków. - W łazience zaczęły drżeć rury centralnego ogrzewania. Trwało to najwyżej kilkanaście sekund. Pomyślałam przez chwilę, że może wali się blok.

Lekkie drgania

Trzęsienie ziemi zanotowano w Szwecji. Jego siła wyniosła 5 stopni w skali Richtera. Stosunkowo silne wstrząsy zanotowano na polskim Pomorzu. Tam nawet obrazy spadały ze ścian, a woda wylewała się ze szklanek.

Na Suwalszczyznę dotarły na szczęście jedynie niewielkie wstrząsy. Jacek Trojanowski z Biura Sekcji Monitoringu Sejsmicznego w Warszawie mówi, że trudno je nawet w skali Richtera określić.

- Lepsza w tym przypadku jest 12-stopniowa skala Mercalliego - wyjaśnia. - To, co działo się na Suwalszczyźnie, określamy wstępnie na 3. stopień, czyli lekkie drgania, które nie powodują żadnych zniszczeń.

O tym, jak to trzęsienie naprawdę wyglądało w naszym regionie naukowcy przekonają się dopiero po przeprowadzaniu specjalnych badań. Polegać one mają na rozmowach z ludźmi, którzy zdarzenie w ogóle zauważyli.

Nie ma co się dziwić

Trojanowski nie ma żadnych wątpliwości, że te wstrząsy mają się nijak do tego, co spotkało mieszkańców Suwalszczyzny cztery lata temu. Trzęsienie ziemi, którego epicentrum znajdowało się w Obwodzie Kaliningradzkim było wyraźnie odczuwalne i doprowadziło do wielu zniszczeń. Popękały ściany m.in. w wigierskim klasztorze, w augustowskim starostwie oraz w kilku suwalskich blokach. Okazało się, że na tego typu działania natury budowle te nie są w ogóle odporne.

Trudno jednak, żeby architekci brali pod uwagę zagrożenie sejsmologiczne w rejonie, gdzie trzęsień ziemi nigdy nie było.

- One zdarzały się, ale bardzo sporadycznie - mówi Trojanowski. - Trzeba też wziąć pod uwagę, że prawdziwy monitoring sejsmologiczny prowadzony jest raptem od 50 lat.

Dodaje też, że suwalczanie nie powinni być specjalnie zdziwieni, kiedy ziemia znowu się zatrzęsie. - Raczej nie będą to jednak zdarzenia o charakterze katastroficznym - pociesza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna