Tu grzybów lepiej nie zbieraj

Sezon grzybowy w pełni. Warto jednak pamiętać, że poza grzybami, możemy z lasu przynieść także niebezpieczne kleszcze i... zachorować na przenoszone przez nie choroby. W tym roku na boreliozę zachorowało już 823 Podlasian, a na kleszczowe zapalenie mózgu - 71.

Najwięcej w puszczy

Podlasie to rejon, gdzie kleszczy występuje dużo więcej niż w innych regionach Polski. Dzieje się tak głównie dlatego, że mamy sporo lasów i puszcze: Białowieską, Knyszyńską czy Augustowską. Nie brakuje też grzybiarzy. W efekcie Podlasianie chorują na kleszczowe zapalenie mózgu (kzm) średnio 20 razy częściej niż inni Polacy. Nasz wskaźnik zapadalności w 2008 r. to 8,1 przypadków na 100 tys. mieszkańców, przy średniej krajowej 0,52. Podobnie jest przy boreliozie - mamy wskaźnik 81,1 przy średniej krajowej 22,0.

Najniebezpieczniejsze są okolice Puszczy Białowieskiej. Dlatego mieszkańcy powiatu hajnowskiego najczęściej w kraju chorują na kzm czy boreliozę, sporo przypadków jest też w powiatach: siemiatyckim, bielskim, grajewskim, sejneńskim i suwalskim. Ale mamy też "białe plamy". W 2008 i 2009 roku nie zanotowano np. żadnego zachorowania na kzm u mieszkańców powiatu monieckiego czy zambrowskiego. Dla porównania, w tym roku w pow. augustowskim było już 11 przypadków kzm, a w bielskim - 13.

Mogą być wszędzie

- Nie ma miejsc, gdzie kleszcze by nie występowały - mówi Marek Taradejna, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku. - Największe zagrożenie występuje tam, gdzie są wysokie trawy, dużo krzewów, gdzie idąc ocieramy się o gałęzie czy liście, czyli praktycznie wszędzie w lesie.

Dlatego borelioza czy kleszczowe zapalenie mózgu to choroby, które leśników dotykają częściej niż inne grupy zawodowe. Ok. 95 proc. pracowników RDLP jest zaszczepionych od kzm, a przed boreliozą starają się chronić, stosując przed wizytą w lesie rozmaite odstraszacze. Ale i tak co roku od kilkunastu do kilkudziesięciu leśników ma boreliozę uznawaną za chorobę zawodową.