Tur może być osłabiony, ale i tak nie jest bez szans z Żubrami

Tur Basket Bielsk Podlaski kontra Żubry Leo-Sped Białystok. Chociaż to starcie jest wciąż na poziomie drugiej ligi to fanów basketu w województwie podlaskim niezmiennie elektryzuje od kilku sezonów. W bieżących rozgrywkach rangę rywalizacji podnosi fakt, że są to czołowe drużyny ligi, które w niedługim czasie będą walczyły w play-off o awans.

W lepszej sytuacji są białostoczanie. To drużyna Tomasza Kujawy prowadzi w tabeli, wygrywa nawet, gdy jest w słabszej dyspozycji i przede wszystkim w meczu z pierwszej rundy u siebie pokonała 76:71 bielszczan. Atutem Tura jest własna hala, ale bielszczanie mają duży kłopot personalny. Już o dłuższego czasu do gry nie jest zdolny ich lider Łukasz Kuczyński. To głównie absencja tego wysokiego zawodnika była przyczyną porażek z UMCS Lublin, Stalą Stalowa Wola i w ostatniej kolejce z Dzikami Warszawa. Wczoraj jeszcze nie było wiadomo, czy wystąpi w derbach.

- Łukasz ma kontuzję pachwiny i nawet lekarze niewiele mogą pomóc. Zaleczenie tego urazu wymaga czasu - twierdzi Kamil Zakrzewski, trener Tura Basket. - Jesteśmy umówieni z zawodnikiem, że podejmie decyzję po rozgrzewce przed samym meczem. Jeżeli nie będzie odczuwał bólu i sam zdecyduje, że da radę grać to zagra. Inna sprawa, że po blisko dwóch miesiącach przerwy może nie być w najlepszej dyspozycji.

W białostockim obozie są przekonani, że Kuczyński zagra.

- Przygotowujemy się na Tura z Łukaszem - mówi Kujawa. - Przerwa od gry dla tak doświadczonego koszykarza nie powinna mieć znaczenia. Jest wypoczęty i na świeżości może zagrać bardzo dobry mecz. A jeżeli jego zabraknie to w Turze jest komu grać. Uważam, że personalnie obie drużyny są na tym samym poziomie.

Jeżeli przeanalizować statystyki pierwszego meczu derbowego w Białymstoku to o wygranej Żubrów zadecydowały rzuty z dystansu. Zawodnicy ze stolicy Podlasia trafili dziewięć razy za trzy punkty na 24 próby, a Tura Basket pięć na 26 prób. Pozostałe statystyki są na podobnym poziomie.

- W pierwszej połowie te rzuty nam wpadały, w drugiej było już gorzej i dlatego Tur praktycznie do końca walczył o wygraną - przypomina Kujawa.

- Kto pierwszy wstrzeli się w rzutach z dystansu może uzyskać przewagę - mówi Zakrzewski. - Gdyby zagrał Łukasz to my może mielibyśmy przewagę pod koszem. Żubry mają bardzo wyrównany skład. Jest tam dziesięciu bardzo dobrych zawodników i nie ma sensu skupiać się na kimś bardziej. Musimy powstrzymać dobrą obroną całą drużynę. Ale nie ma co za bardzo analizować. Są to dwie wyrównane drużyny i może zadecydować dyspozycja dnia. Szanse oceniam pół na pół.

Dla Żubrów to jeden z ostatnich trudniejszych meczów w rundzie zasadniczej. Po derbach białostoczan czeka jeszcze na początku lutego starcie wyjazdowe z zespołem UMCS Lublin, który jest teraz trzeci w tabeli.

- Wygrana z Turem już bardzo nas przybliży do pierwszego miejsca, a które jest bardzo dla nas ważne przed play-off - zaznacza Kujawa.

Spotkanie w sali przy ulicy Poniatowskiego rozpocznie się o godzinie 19.

Program 18. kolejki
Środa: Sokół Ostrów Mazowiecka - Hutnik Warszawa (godz. 18), Tur Basket Bielsk Podlaski - Żubry Leo-Sped Białystok (19), GLKS Nadarzyn - ŁKS AZS Łódź (19:30), KK Warszawa - Rosa-Sport Radom (20), Start II Lublin - UMCS Lublin (20). Mecz Dziki Warszawa - Akademia Koszykówki Legii Warszawa został przełożony na 30 stycznia. Siarka Tarnobrzeg - Stal Stalowa Wola 0:20 (walkower).

Tabela II ligi
1. Żubry Białystok 18 35 1602-1294
2. ŁKS AZS Łódź 18 30 1483-1333
3. UMCS Lublin 17 29 1338-1107
4. Tur Basket 16 28 1375-1253
5. KK Warszawa 18 28 1497-1381
6. Dziki Warszawa 18 28 1441-1368
7. Rosa-Sport Radom 18 28 1401-1400
8. Stal Stalowa Wola 18 27 1321-1369
9. Start II Lublin 17 26 1188-1314
10. Hutnik Warszawa 17 25 1318-1342
11. Sokół Ostrów M. 18 25 1357-1517
12. GLKS Nadarzyn 18 24 1448-1510
13. Legia Warszawa 17 19 1236-1455
14. Siarka Tarnobrzeg 26 17 1016-1378