Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Turecka burza nad Jagiellonią

Krzysztof Sokólski [email protected]
Deszcz daje się Jadze (przy piłce Bruno) mocno we znaki
Deszcz daje się Jadze (przy piłce Bruno) mocno we znaki Wojtkielewicz
Podczas zgrupowania w Turcji piłkarze Jagiellonii nie wyszli na pierwszy, poniedziałkowy trening.

Pogoda pokrzyżowała plany piłkarzom Jagiellonii. W Antalyi rozpętała się wczoraj gigantyczna burza.
Pioruny, gromy i wielka ulewa - tak białostoczan powitał turecki poniedziałkowy poranek. Opiekun żółto-czerwonych Michał Probierz znany jest tego, że bardzo rzadko zmienia harmonogram zajęć. Tym razem jednak musiał odwołać przedpołudniowy trening, jaki miał odbyć się na jednym z boisk w pobliżu hotelu Kremlin Palace. Nic nie zapowiadało, aby na murawę jagiellończycy wyszli także wieczorem. W tej sytuacji ćwiczyli jedynie na siłowni.

Dariusz Jarecki specjalnie dla "Współczesnej" z Antalyi
Czegoś takiego w Turcji jeszcze nie widziałem. W poniedziałek od samego rana potwornie lało. Nie było mowy o treningu, bo ciężko nawet wyjść z hotelu. Wielkie kałuże wody zalegały przed samymi drzwiami Kremlin Palace. Do tego grzmoty, błyskawice. Normalnie szok. Dobrze chociaż, że pogoda dopisała w sobotę, kiedy graliśmy sparing z Tawriją Symferopol.

Mieliśmy już analizę spotkania z Ukraińcami. Widać, że zmęczenie dało się nam we znaki. Tawrija wyszła na boisko na większej świeżości i czasami tak wymieniała piłkę, że tylko głowy nam latały. Ale trener zwrócił też uwagę, że była szansa skarcić rywala. Oni podeszli do nas bardzo wysoko i przy dokładniejszych podaniach, mogliśmy otworzyć sobie drogę do bramki. Skończyło się porażką 1:2, chociaż stworzyliśmy parę klarownych sytuacji, bo Kamil Grosicki miał sam na sam i Igor Lewczuk kilka razy dobijał. Zabrakło trochę szczęścia. To druga przegrana podczas zgrupowania w Turcji. W pierwszym sparingu ulegliśmy 0:1 Rapidowi Bukareszt. Może lepiej nam pójdzie w środę. Mamy grać z serbskim OFKBelgrad, z którym początkowo planowaliśmy zmierzyć się właśnie w sobotę.
Natomiast we wtorek zmieniamy hotel. Przeprowadzamy się do Titani-ca. To niedaleko Kremlin Palace. Jakieś dziesięć minut drogi. Słyszałem, że znajduje się tam odkryty basen olimpijski, gdzie woda podgrzewana jest do trzydziestu jeden stopni. Trzeba będzie sprawdzić. Ogólnie czujemy się dobrze. Przydała się wolna niedziela. Ja spędziłem ją w hotelu, trochę pospacerowałem po okolicy, pospałem. Akumulatory naładowane i ruszamy do dalszej pracy! Oby tylko pogoda nie płatała figli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna