Turyści odwiedzają Ełk

Największy ruch był, oczywiście, latem - mówi Aleksandra Ochocka z PIT. Pani Aleksandra codziennie cierpliwie podpowiada i radzi turystom, gdzie przenocować czy zjeść, co warto zobaczyć, na jaką imprezę się wybrać.

Z rowerami na pokładzie jachtu

PIT odwiedziło do końca września ponad 3,8 tys. osób, w 2007 roku było tam ponad 5 tys. gości - z Polski i zagranicy. Największe oblężenie było latem. Do miasta często przyjeżdżali turyści nastawieni na turystykę rowerową. Aleksandra

Ochocka podaje przykład pary Niemców:
- Do Gdańska dopłynęli z Niemiec swoim jachtem. Zostawili go w marinie, a do Ełku przyjechali rowerami. Potem na dwóch kółkach przemierzali Mazury i w ten sposób wrócili też do Gdańska.

Ełckim hitem jest także wąskotorówka. Jest dobrze wypromowana. Pytają o nią turyści nie tylko z Ełku, ale również wypoczywający w innych miasteczkach i wsiach Mazur, Suwalszczyzny czy ziemi augustowskiej. W podróż ciuchcią wybierają się najczęściej rodziny z dziećmi.

Zachwyceni jeziorem w centrum miasta

PIT nadal tętni życiem, mimo kiepskiej aury.

- Niedawno było trzech Francuzów zachwyconych Ełkiem, a szczególnie jeziorem w centrum. Turystka z Warszawy pytała, jak ciekawie spędzić urlop. Postanowiła z dziećmi odwiedzić w czerwcu dawno niewidzianą rodzinę - opowiada Ochocka.
Od dwóch tygodni Punkt Informacji Turystycznej działa w budynku Ełckiego Centrum Kultury. Wcześniej, przez pięć lat, mieścił się koło dworca. O planach przeniesienia go do centrum miasta pisaliśmy kilkakrotnie na naszych łamach.

- To zdecydowanie lepsze miejsce - uważa pani Aleksandra. - Jest dobrze oznakowane, bardziej przestronne i w centrum.
Podobnie myślą ełczanie, których spytaliśmy wczoraj o opinię na temat nowej lokalizacji.

- Do centrum trafiają w końcu wszyscy turyści - mówi Andrzej Sikorski. - A jezioro w sercu miasta i promenada w pobliżu ECK to przecie nasza duma i magnes dla gości.