Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tutaj nie da się żyć! Paranoja! Zrobili przy domach....

Beata Rzatkowska [email protected]
– Wykopalisko powstało zaledwie sto metrów od domu, którego wcześniej zaczęłam budowę – żali się Beata Wilczewska ze wsi.
– Wykopalisko powstało zaledwie sto metrów od domu, którego wcześniej zaczęłam budowę – żali się Beata Wilczewska ze wsi.
W środku wsi powstała żwirownia.

Od rana do nocy huk, spaliny i pełno kurzu. A wyładowane żwirem ciężarówki niszczą drogę i domy.

Kopią pod naszymi oknami - skarżą się mieszkańcy wsi. - Nie zwracają uwagi na to, że pękają ściany budynków. Nie mówiąc już o tym, że zatruwają środowisko. Koszmar, tutaj nie da się normalnie żyć.
Chodzi o kopalnię żwiru, która powstała wśród gospodarstw, we wsi Trzciane.

Nie ma czym oddychać
Działka, na której jest wyrobisko należy do osoby prywatnej, która pozwolenie na wydobywanie kruszywa otrzymała kilka lat temu. Ale zaczęła kopać dopiero w ubiegłym roku.

- I od tego czasu żyjemy, jak w piekle - mówi Beata Wilczewska, jedna z mieszkanek wsi.
Od jej, nowo budowanego domu żwirownia znajduje się zaledwie sto metrów .

- Boimy się, że ziemia osunie się i z naszego domu nic nie pozostanie - dodaje. - Dlatego wstrzymaliśmy budowę. Co dalej, nie mam pojęcia.

Mieszkańcy Trzcianego narzekają także na hałas i kurz. - Przez wieś, niemal bez przerwy jeżdżą ogromne, wyładowane żwirem ciężarówki - mówi Andrzej Wilczewski. - Nie ma czym oddychać, okna nie można otworzyć. Nie rozumiem, jak można było pozwolić na taką uciążliwą działalność nie pytając nas o zgodę.

Stanisław Trzcianowski z kolei zwraca uwagę na to, że właściciel kopalni zatruwa środowisko.
- My nie możemy nawet siać nawozów - mówi. - A sąsiad robi, co mu się podoba.

Kilka dni temu rolnicy dowiedzieli się, że wkrótce może być jeszcze gorzej. Właściciel żwirowni bowiem chce eksploatować żwir na jeszcze większym terenie. O decyzję środowiskową wystąpił już do urzędu gminy.

- Napisaliśmy sprzeciw, mamy nadzieję, że wójt nie wyda dokumentu - mówią ludzie.
I dodają, że będą próbować unieważnić poprzednią, prawomocną już decyzję zezwalającą przedsiębiorcy na wydobywanie żwiru.

- Zaskarżymy ją do Samorządowego Kolegium Odwoławczego - zapowiadają. - Jeśli zajdzie taka potrzeba, będziemy protestować.

Będą mierzyć hałas?
Zbigniew Mackiewicz, sekretarz Urzędu Gminy w Suwałkach sprawę zna.

- Przy wydawaniu poprzedniej decyzji środowiskowej nie konsultowaliśmy jej z mieszkańcami, ponieważ ówczesne prawo nie nakładało takiego obowiązku - wyjaśnia. - Teraz jest inaczej. Ludzie mają prawo do wyrażenia swojej opinii. Ich obawy przekazaliśmy inwestorowi, który musi się do nich ustosunkować.

Jeśli gmina wciąż będzie miała wątpliwości to poprosi o pomiary hałasu i emisji zanieczyszczeń.

- Jeśli będą w normie, to nie będziemy mieli prawa odmówić wydania decyzji - dodaje Mackiewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna