Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tutaj zakaz nie obowiązuje. Sprawdziliśmy duże markety

Ewelina Suchodolska [email protected]
Mimo obowiązujących zakazów, nieletni wciąż nie mają problemu z kupnem alkoholu w Grajewie.	Fot. E. Suchodolska
Mimo obowiązujących zakazów, nieletni wciąż nie mają problemu z kupnem alkoholu w Grajewie. Fot. E. Suchodolska
Razem z naszymi Czytelnikami sprawdziliśmy, w których ogólnopolskich supermarketach w Grajewie nieletni mogą kupić alkohol.

Tylko jeden sprzedawca poprosił o dowód osobisty!

Niedziela, godz. 13.30. Poprosiliśmy dwóch 17-latków, aby kupili nam piwo. Dzięki temu chcemy sprawdzić, w których supermarketach bez problemu nieletni mogą kupić piwo. Idziemy do Biedronki przy ul. Dwornej. Chwilę później Kamil i Patryk (imiona zostały zmienione) przynoszą nam dwa piwa wraz z paragonami. O dowód nikt ich nie poprosił.

- Tutaj zawsze sprzedają browca - śmieje się nastoletni Kamil.
Zmierzamy do znajdującego się tuż obok supermarketu Tesco. Kamil i Patryk stoją w kolejce do kasy z dwoma piwami. My ponownie czekamy przed sklepem. Obsługująca ich ekspedientka z obojętną twarzą nie pofatygowała się, by poprosić młodocianych mieszkańców o dowód osobisty. Siedemnastolatkowie opuszczają sklep z kolejną reklamówką, którą nam przekazują wraz z dowodem zakupu.

Kolejnym i zaraz ostatnim punktem na "sieciowej" mapie Grajewa jest supermarket Lidl. Chłopcy weszli do sklepu, tak samo jak do dwóch pozostałych obiektów. Po dokonaniu wyboru piwa w sektorze z alkoholami niskoprocentowymi nieletni kierują się do kasy.

- Poproszę dowód osobisty - usłyszeli przy kasie. - Nieletnim alkoholu nie sprzedajemy - komentuje ekspedientka.

Chłopcy bez słowa odchodzą od kasy i kierują się do wyjścia. Kamil i Patryk od początku wiedzieli jednak, że w Lidlu piwa nikt im nie sprzeda.

W dwóch z trzech istniejących supermarketów krajowych sieci w Grajewie siedemnastolatkowie kupili więc alkohol bez najmniejszego problemu. Sprzedaż wyrobów alkoholowych nieletnim jest jednak przestępstwem.

O komentarze poprosiliśmy przedstawicieli dwóch sieci, które egzaminu nie zdały.
- Sprawdzimy ten przypadek i oczywiście, o ile sprawa zostanie potwierdzona przez monitoring, zostaną wyciągnięte konsekwencje służbowe w stosunku do pracownika - tłumaczy Anetta Jaworska-Rutkowska, rzecznik Jeronimo Polska, właściciela Biedronki.

- Wobec procedur obowiązujących w naszych sklepach, opisaną sytuację muszę ocenić jako bardzo mało prawdopodobną - mówi z kolei Michał Sikora z biura prasowego Tesco Polska. - Wraz z lipcową zmianą przepisów dotyczących sprzedaży alkoholu przeprowadziliśmy dodatkowe szkolenia dla naszych pracowników. Nasi kasjerzy znają obowiązujące przepisy. Naszym zdaniem paragon nie jest żadnym dowodem - dodaje.

Zachęcamy więc do przejrzenia monitoringu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna