Ulewny deszcz znacznie pokrzyżował dzisiaj plany organizatorom rekonstrukcji bitwy o Tykocin z 1657 roku. Mimo tego niedaleko zamku nad Narwią stawiło się ponad tysiąc miłośników historii regionu.
Już po raz piąty Narwiańskie Stowarzyszenie Krajoznawcze zorganizowała rekonstrukcję bitwy, jaka w 1657 roku rozegrała się w Tykocinie. Na szczęście dla Rzeczpospolitej oraz prawdy historycznej i tym razem wojska Najjaśniejszej pokonały wrogie wojska szwedzkie i radziwiłłowskie.
- Z całej Polski, a nawet Białorusi, przyjechało do nas ponad 160 osób, żeby wziąć udział w walce - mówi Adam Rudawski, pomysłodawca i jeden z organizatorów imprezy. - Jedyne, co nas martwi, to to, że Tykocin od samego rana pogrążony był w strugach deszczu. To z pewnością odstraszyło wielu chętnych.
Ci, co zaryzykowali, z pewnością nie żałowali. Punktualnie o godzinie 14 hetman Paweł Jan Sapieha poprowadził wojska do bitwy o Tykocin. W śmiertelnej walce starły się ze sobą m.in.: artylerzyści, rajtarzy, pospolite ruszenie, jazda pancerna, piechota węgiersko-polska oraz regimenty muszkieterów i pikinierów.
W Tykocinie zadbano o jak najwierniejsze odtworzenie realiów Potopu szwedzkiego z połowy XVII wieku. Zaprezentowała się jazda polska i szwedzka, użyto armat, muszkietów, rapierów, pik, szabel, łuków. Pokazano publiczności techniki prowadzenia walki pieszej i konnej, prowadzenia ognia wojsk pieszych.
Wbrew zapowiedziom nie użyto jedynie łodzi "desantowej" - nie pozwoliła na to zbyt jeszcze rozlana Narew. Na koniec wojska biorące udział w walce zaprezentowały się na dziedzińcu miejscowego zamku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?