Piotr Suchowierski z Białegostoku hodowlą szynszyli zajął się w 1993 roku. Jak mówi, zdecydował się na założenie fermy szynszyli z kilku powodów. Po pierwsze - praca ze zwierzętami jest spokojna i przyjemna. Po drugie - dochodowa. Ale jednocześnie jest to zajęcie dla ludzi cierpliwych.
Nie wolno się wahać
- Zakładając hodowlę, trzeba być pewnym swojej decyzji - mówi Piotr Suchowierski. - Fermy nie można zlikwidować po dwóch latach. Trzeba ją prowadzić przynajmniej przez 5-8 lat. Wtedy jest to uzasadnione ekonomicznie. Przez taki okres można bowiem "eksploatować" samice.
To właśnie zakup zwierząt stanowi największy koszt podczas zakładania hodowli szynszyli. Drogie są też klatki. Jak ocenia hodowca z Białegostoku, zakładając fermę szynszyli, trzeba zainwestować około kilkudziesięciu tys. zł.
Pan Piotr, choć mieszka na obrzeżach Białegostoku, fermę zlokalizował 3 km od swego domu. Ale, jak mówi, szynszyle można hodować w mieście. Nie są one uciążliwe dla otoczenia. Posiada on ok. 900-1000 sztuk szynszyli, w tym około 170-200 matek rodzących. Szynszyle trzymane są w budynku o powierzchni 100 m.kw. Pan Piotr preferuje hodowlę sciółkową . Wymaga wprawdzie większego nakładu pracy, ale hodowca ma też duże korzyści. Zwierzęta mają większy komfort psychiczny i młode lepiej się odchowują. Nie traci się również paszy. W hodowlach bezściółkowych strata paszy jest znaczna, a współczynnik odchowu młodych jest mniejszy o 20 proc. Podstawowa pasza szynszyli to granulaty oraz siano.
W budynku powinna panować pokojowa temperatura - ok. 16 stopni Celcjusza (dotyczy to pomieszczenia, w którym trzymane są matki). Zwierzęta chowane na futerka mogą mieć chłodniej, byle nie poniżej 0 stopni Celcjusza. Oprócz ogrzewania, potrzebne jest sztuczne oświetlenie i wentylacja. Oczywiście niezbędne są też okna - koniecznie od strony północnej. Światło od południa może zaszkodzić zwierzętom, a konkretnie futerkom. Jest to bardzo ważne, bo jak mówi pan Piotr o sukcesie hodowli decyduje odpowiednia odmiana oraz barwa i gęstość futra.
Co ciekawe, szynszyle uwielbiają się kąpać. Tyle, że robią to w pojemnikach napełnionych... specjalnym piaskiem.
Z Białegostoku do Vanty
Piotr Suchowierski skóry sprzedaje na giełdzie. Od 2002 roku współpracuje z domem aukcyjnym w Vancie (w Finlandii). Skóry są wyprawiane za granicą i następnie przesyłane do domu aukcyjnego.
Kiedy zakładał hodowlę szynszyli, nie miał żadnego doświadczenia. Trudno było znaleźć fachową literaturę. Wspomina, że ta, dostępna na rynku, była nieaktualna. W połowie lat 90-tych zaczęto organizować szkolenia - oczywiście w nich uczestniczył. Jednak, jak mówi, najwięcej nauczył się prowadząc fermę - w praktyce.
Jak podkreśla, jeśli ktoś chce zacząć hodować szynszyle, powinien przede wszystkim uzbroić się w cierpliwość. Na efekty (finansowe) trzeba trochę poczekać. Ciąża samicy szynszyla trwa 111 dni (będzie to 5 miotów w ciągu 2 lat). W jednym miocie rodzi się 1-6 młodych. Dojrzałość płciową osiągają po 6 miesiącach, a futrzaną po ośmiu.
Pieniądze za skórki otrzymuje się rok po uboju zwierząt. Kolejne etapy zajmują dużo czasu - najpierw wysyła się je do wyprawienia, później na aukcję (odbywają się co 4 miesiące).
Czy na szynszylach można dobrze zarobić?
- Do 2000 r. hodowla szynszyli nie była jedynym moim źródłem utrzymania - mówi pan Piotr. - Prowadziłem jeszcze inny biznes. Od 7 lat zajmuję się szynszylami. I mam z tego odpowiedni zysk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?