Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tylko jeden bezpiecznik

Hubert Bar [email protected]
- 14 dojnych krów daje ponad 100 l. mleka - objaśnia Bogdan Malinowski. - Kosztuje to ponad 150 zł. Trzy udoje to 500 zł. strat.
- 14 dojnych krów daje ponad 100 l. mleka - objaśnia Bogdan Malinowski. - Kosztuje to ponad 150 zł. Trzy udoje to 500 zł. strat. H. Bar
Niewodowo. Rolnicy z Niewodowa przez dwa dni bali się o los swoich zwierząt. Tyle musieli czekać na wymianę bezpiecznika uszkodzonego przez piorun.

Dla hodowcy zwierząt dwie doby to bardzo dużo. Rolnikom z Niewodowa dwudniowy brak prądu przysporzył ogromnego stresu. Najbardziej bulwersuje ich to, że awaria wcale nie była poważna, a usunięcie jej zajęło aż tyle czasu.
- Każdy rozumie powagę sytuacji, gdy burza powoduje uszkodzenia na tak dużym terenie - mówi Krzysztof Zaręba. - Denerwowaliśmy się jednak, bo wymiana jednego bezpiecznika wydaje się być czymś stosunkowo łatwym, tym bardziej, że mieszkamy tylko 10 km od łomży. Nasz transformator jest uziemiony i przyciąga pioruny. Często po burzy mamy ten problem, jest on jednak zazwyczaj usuwany w ciągu godziny, czy dwóch.
Zaręba hoduje świnie. Dwie maciory akurat się oprosiły. Bez prądu nie dało się mielić ziarna by je wykarmić. Rolnicy nie mielą dużych ilości ziarna na na zapas, bo mąka błyskawicznie się psuje.
- Mieliśmy zapas z czwartku, bo w piatek było święto, więc nie wypada wykonywać takich prac. W sobotę zapasy się skończyły. Maciory dostały paszę zastępczą, ale niestety straciły pokarm i małe prosiaczki błyskawicznie osłabły - opowiada zatroskany Zaręba. - Agregat wytwarzający prąd do mielenia ziarna potrzebuje około 4 l. paliwa na godzinę, 10 godz jego pracy to koszt ponad 200 zł. Wizyta weterynarza z zastrzykiem na przywrócenie pokarmu to wydatek kolejnych 70 zł.
- Krowy przyzwyczajone do dojarek nie pozwolą się wydoić ręcznie - mówi Bogdan Malinowski. - Agregat pozwoli je wydoić, ale prądu nie wystarczy do schłodzenia mleka. Trzy udoje skwaśniały i trzeba je było wylać - skarży się rozżalony rolnik.
Całą sobotę rolnicy próbowali się bezskutecznie dodzwonić do pogotowia energetycznego. W niedzielę rano pojechali do zakładu energetycznego ale nie zastali nikogo zainteresowanego informacją o szkodach.
- To zdumiewające - mówią rolnicy. - Przecież rozeznanie w sytuacji pozwoliłoby ustalić kolejnośc usuwania szkód. Wymiana bezpiecznika w niedzielę wieczorem trwała kilka minut. Dlaczego nie można sie było skontaktować, by zapobiec naszym kłopotom od razu? - pytają.

Para nieszczęść
Brak możliwości połączenia z łomżyńskim numerem alarmowym pogotowia energetycznego 991 wynikał z uszkodzenia urządzeń telekomunikacyj- nych, które również zostały porażone piorunem. Nie była niestety możliwa wymiana takiej specjalistycznej aparatury w czasie długiego weekendu. Pracownicy pogotowia energetycznego mieli na szczęście awaryjną łączność radiową ze strażą pożarną i policją. Właśnie te służby przekazywały im większośc informacji o brakach w dostawach prądu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna