Wielu mieszkańców Białostocczyzny nie pamięta o wymianie dowodów osobistych. Niektórzy nawet przez pół roku posługują się nieważnym dokumentem. A w bardzo wielu przypadkach to już ostatni moment, by wymienić dowód wydany w 2001 r.
Chodzi o pierwsze plastikowe dowody osobiste, które były ważne przez 10 lat.
- Liczy się nie rok, ale konkretna data ważności dokumentu. Znajduje się ona poniżej numeru i serii - tłumaczy Leszek Lewoc, zastępca dyrektora Departamentu Obsługi Mieszkańców w Urzędzie Miejskim w Białymstoku.
Znaczy to, że jeśli w czyimś dowodzie widnieje data np. 29 października 2011 r., oznacza to, że już pod koniec września musi złożyć wniosek o wydanie nowego dokumentu. Jego przygotowanie potrwa bowiem miesiąc. Za nowy dowód nie trzeba będzie płacić.
O konieczności wymiany dokumentu niestety nie wszyscy pamiętają.
- Mieszkańcy ociągają się - przyznaje Barbara Krasowska z Urzędu Miejskiego w Łapach. - Ludzie z reguły nie zaglądają do dowodów, a o tym, że jest już nieważny, dowiadują się przypadkiem, na przykład w banku. Niektórzy przychodzą wymienić dowód nawet pół roku po terminie jego ważności.
Leszek Lewoc wylicza, że w najbliższych dwóch miesiącach ważność stracą dowody 1060 białostoczan, a do końca roku - około 2 tys.
Na wnioski czekają także urzędnicy z Choroszczy. Tam dokumenty powinno wymienić jeszcze około 300 spośród 512 mieszkańców.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?