To była okazja do oczyszczania duszy i ciała. 10 lat temu na ten czas zamykane były wszystkie kluby i dyskoteki. Nie było przyjęć ani koncertów. Ludzie na kilka tygodni zamykali się w domach. Ci mniej ortodoksyjni katolicy dawali upust swoim żądzom jedynie w tzw. józefinki, czyli dzień, który przyjęto za „urlop od postu”.
Ile się zmieniło przez ostatnią dekadę prawdopodobnie zobaczymy już w najbliższą sobotę. Dziesiątki osób stawią się na rockowym koncercie HappySad. W pubach nie zabraknie głośnej muzyki i chętnych do popląsania na parkiecie. Za chwilę trzeba będzie wzywać policję w związku z zakłócaniami ciszy nocnej przez szampańsko bawiących się gości na imieninach u Krysi, Kazika i Bożenki.
OK. Dziś każdy wyznaje takie wartości, na jakie ma ochotę. Ale może warto właśnie teraz zatrzymać się na chwilę i pochylić nad losem potrzebujących. Pieniądze wydane na jeden wieczór w klubie przeznaczyć na jakiś szczytny cel? Choćby na karmę dla biednych psiaków ze schroniska?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?