Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

U Pana Boga w Królowym Moście. W Supraślu ruszyły zdjęcia do nowej części kultowej serii (zdjęcia)

Magda Ciasnowska
Magda Ciasnowska
Wojciech Wojtkielewicz
Na planie filmu "U Pana Boga w Królowym Moście" padł pierwszy klaps. Twórcy kultowej serii powrócili na Podlasie po 13 latach przerwy.

Skacząc po kanałach telewizyjnych, nierzadko można trafić na komedię, którą przed laty pokochała polska widownia. Produkcje "U Pana Boga za piecem" (1998), "U Pana Boga w ogródku" (2007) i "U Pana Boga za miedzą" (2009) uznawane są za jedne z najlepszych polskich komedii w historii kina i telewizji.

Wyjątkowy klimat, humor, piękne obrazy, muzyka, fabuła i niezapomniane kreacje aktorskie sprawiły, że trylogia podbiła serca Polaków.

Fanów filmowego Królowego Mostu pewnością ucieszy więc fakt, że twórcy kultowej serii, po 13 latach przerwy ponownie odwiedzili województwo podlaskie.

- Nie bywam na Podlasiu zbyt często i widzę, że przez te lata bardzo dużo się pozmieniało. Zdemontowali nam na przykład te charakterystyczne płotki w Wierzchlesiach - zdradza Jacek Bromski.

Reżyser szykuje właśnie produkcję o nazwie "U Pana Boga w Królowym Moście". Zdjęcia do nowej części ruszyły we wtorek, 30 sierpnia. Na początek filmowcy pojawili się w Supraślu. Potem odwiedzą także Tykocin, Sokółkę i Białymstoku. Nagrania potrwają prawdopodobnie do stycznia.

- Chyba że pogoda zrobi nam psikusa. Wtedy z niektórymi scenami będziemy musieli czekać do wiosny. Ale mam nadzieję, że damy radę - przyznaje Bromski.

W produkcję jest zaangażowanych około 150 aktorów i kilkuset statystów. Podobnie jak w poprzednich trzech częściach, Bromski planuje wykorzystać w filmie potencjał Podlasian. Komendanta zagra więc Andrzej Beja-Zaborski, a w rolę księdza, który zawsze ma ostatnie zdanie, wcieli się oczywiście Krzysztof Dzierma. Zobaczymy też Ryszarda Dolińskiego, filmowego Śliwiaka, właściciela dyskoteki "Panderoza".

- Powrót do roli bardzo mnie cieszy. Nie był on zbyt trudny. Wszystkie postacie są nam, aktorom stąd, bardzo bliskie. Sami jesteśmy przecież Podlasiaki! Czujemy się w tym filmowym Królowym Moście jak w domu, więc to bardzo miła robota - przyznaje Doliński. - Myślę, że ta czwarta część ładnie spuentuje całą opowieść. Ta seria ma wielu fanów, i miło specjalnie dla nich to wszystko zamknąć taką klamrą.

W planach twórców jest pełnometrażowy film oraz 10-odcinkowy serial. Jak przewiduje reżyser, premiera filmu odbędzie się najwcześniej pod koniec przyszłego roku.

Z powrotami po latach do wielkich filmowych hitów bywa różnie. Przykładem mogą być dwie części kontynuacji serii „Kogel mogel”. Współczesne przygody Kasi i jej bliskich niezbyt przypadły do gustu fanom części powstałych po koniec lat 80-tych.

Twórcy najnowszej odsłony „U Pana Boga…” nie są więc bez obaw.

- Patrząc na inne kontynuacje, to im dalej, tym gorzej. Ale może tu będzie inaczej. Patrząc na scenariusz, jestem dobrej myśli – stwierdza Krzysztof Dzierma.

Ten opierać się będzie na wyjątkowym odkryciu. W podziemiach kościoła młoda studentka archeologii znajdzie bowiem schowany, zamurowany w ścianie uniwersał króla Jana Kazimierza, który nadaje niepodległość księstwu wokół Królowego Mostu. Jest tam książę Butrymowicz, który za zasługi w wojnie ze Szwedami otrzymuje prawo do utworzenia suwerennego księstwa. Bohaterowie filmu postanowią wykorzystać to odkrycie i założyć państwo – Republikę Królowego Mostu. Trzeba załatwiać sprawę przez Sejm, prezydenta, ministerstwo.

W fikcyjnym Królowym Moście życie nadal będzie się toczyć swoim rytmem, daleko od problemów wielkiego świata. Jak wiadomo, nie możemy spodziewać się wielkiego przeniesienia w czasie.

- Ksiądz nie będzie już tym samym księdzem który był. Gospodarstwa będzie już jak na lekarstwo... Sporo się zmieni. Takie mamy czasy. Ufam, że reżyser wie co robi i że widzom się spodoba – zaznacza filmowy proboszcz.

W fabule znajdzie się też oczywiście miejsce na wątek miłosny – niełatwa, pełna kłótni i sporów relacja młodej studentki archeologii i radcy prawnego pracującego w gminie, przerodzi się w końcu w wielkie uczucie.. Proboszcz nadal będzie miał ostatnie słowo. A burmistrza pochłonie polityczna gra. W tej ostatniej roli zabraknie ś. p. Mieczysława Fiodorowa. Ten znakomity polski aktor związany Białostockim Teatrem Lalek, zmarł w 2011 roku. Burmistrzem będzie obecny w poprzednich częściach Emilian Kamiński.

- Będzie na pewno troszkę inaczej. Wszystko musi być przystosowane do dzisiejszych czasów. Oczywiście ta wyjątkowość zostanie, natomiast problemy, z którymi będą zmagać się bohaterowie, będą bardziej współczesne – mówi Bromski. – Mam nadzieję, że widzowie wejdą do tego świata z przyjemnością.

Zarówno reżyser, jak i aktorzy liczą, że tę obecną w poprzednich częściach magię, uda się przenieść do dzisiejszych realiów.

Zobacz też:

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: U Pana Boga w Królowym Moście. W Supraślu ruszyły zdjęcia do nowej części kultowej serii (zdjęcia) - Kurier Poranny

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna