Najbliżsi często panikują, gdy przychodzą zgłosić zaginięcie - mówi o rodzinach zaginionych jeden z oficerów Sekcji Kryminalnej KMP w Łomży, od 19 lat zajmujący się zaginięciami. - Często płaczą. Obawiają się przede wszystkim o życie męża czy dziecka, którzy znikają najczęściej bez pożegnalnego listu czy choćby SMS-a.
Znikają, bo chcą
Uciekają najczęściej z własnej woli. Dzieci mają dość panującej w domu atmosfery. Ale nie uciekają daleko. Tylko jeden z zaginionych z Łomży dotarł aż do Jeleniej Góry. Dorośli wolą ukrywać się przed bliskimi za granicą. Tam łatwiej rozpocząć życie od nowa.
Z komend w regionie tylko zambrowska i łomżyńska miały w ostatnim czasie przypadki osób, które po zgłoszeniu zaginięcia odnajdowano martwe. W Zambrowie jedna padła ofiarą zabójstwa, druga życie odebrała sobie sama. W Łomży oba ciała wyłowiono z rzeki po desperackim rzuceniu się z mostu nieopodal kąpieliska miejskiego.
Tylko znak życia
To jednak tragiczne wyjątki, choć czasami poszukiwania zaginionych muszą potrwać latami, nim policja natrafi na ich ślad.
Takie poszukiwania trwają np. w przypadku Romana Cwalińskiego ze Stawisk, który odjechał sprzed domu rankiem 14 września 2006 r. Zostawił po sobie tylko dwa ślady. Zaparkowanego przy jednej z łomżyńskich stacji paliw daewoo lanosa oraz informację o przebytej odprawie paszportowej na Okęciu przed wylotem do Rzymu.
- W przypadku podejrzeń, że osoba zniknęła za granicą, powiadamiamy Interpol. Za jego pośrednictwem dane zaginionego trafiają do międzynarodowych rejestrów. Powiadamiana jest też policja w miejscu ostatniego możliwego pobytu - wyjaśnia procedurę podkom. Sławomir Dąbrowski, oficer prasowy łomżyńskiej policji. - Jedynie w Anglii poszukiwaniami zajmują się członkowie Armii Zbawienia.
Najtrudniejsze dla bliskich jest z kolei to, że nawet jeśli na zaginionego policja natrafi, to ten może nie wyrazić zgody na ujawnienie miejsca, w którym przebywa. Gwarantują mu to przepisy o ochronie danych osobowych. Rodziny takich osób muszą się jedynie zadowolić krótkim sygnałem - że zaginiony żyje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?