Gmina Suwałki chce więc zastąpić kursy, które zostały zlikwidowane, nowymi połączeniami. Tyle, że będą obsługiwane już nie przez PGK, lecz PKS.
- Prowadzimy już w tej sprawie rozmowy - informuje Zbigniew Mackiewicz, sekretarz gminy Suwałki. - Jesteśmy zawiedzeni, że pomysłodawcy nowego rozkładu, likwidując niektóre połączenia na naszym terenie, nie zapytali nas nawet o zdanie.
Od września zniknęło kilka kursów, najwięcej popołudniowych. Chodzi m.in. o linię nr 5 prowadzącą do Białej Wody. Wcześniej po południu były tam dwa kursy.
- Godziny ustalono tak, że dzieci po szóstej, jak i po siódmej lekcji bez problemu zdążały - tłumaczy Zbigniew Mackiewicz. - Teraz "empek" jeździ tylko raz i to między tymi godzinami. Dzieci, które kończą szkołę później, nie mają szans.
Podobna sytuacja ma miejsce w przypadku linii nr 4, która wiedzie do Płociczna. Jak uczniowie mają siedem lekcji, nie zdążą. Autobus odjeżdża bowiem kilka minut wcześniej. A na następny trzeba czekać godzinę.
Mieszkańcom nie podobają się też zmiany, które mają miejsce w odniesieniu do linii nr 8 wiodącej w stronę Nowej Wsi i Lipniaka.
Władze gminy nie będą prosić o przywrócenie tych połączeń. - Usłyszeliśmy, że na korekty trzeba będzie poczekać nawet kilka miesięcy, a może i rok - mówi Zbigniew Mackiewicz. - A my nie możemy na to pozwolić. Poprosiliśmy więc o zorganizowanie takich połączeń PKS. Jeśli się dogadamy, to im będziemy teraz za to płacić. Być może nawet mniej niż dla PGK. Liczymy, że autobusy zaczną kursować od października.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?