Ostatni rywal Mickiewicza ekipa z Borowna walczy o uniknięcie walki o utrzymanie, a tymczasem nasi o miejsce w play off. W pierwszym secie starcia tych drużyn w Kluczborku okazało się, że obie są równie mocno zdeterminowane, aby wygrać.
- Przed meczem usłyszałem od rywala, że przyjechał po trzy punkty, bo musi ich szukać wszędzie - powiedział Mariusz Łysiak, trener naszego zespołu. - My także mamy taki cel, nie kalkulujemy i chcemy dobrą siatkówką dawać sobie szanse na wygrane.
W pierwszej partii zanosiło się na szybki triumf Opolan, którzy grali konsekwentnie i skutecznie. W efekcie zbudowali sporą przewagę i było 21:17.
- W tym momencie stanęliśmy, ręka jakby zaczęła drżeć i w efekcie nasz atak bez bloku poszedł w aut, a z przechodzącej piłki został zablokowany w przez gości w pojedynkę - relacjonuje Łysiak. - Straciliśmy cztery punkty z rzędu, ale po czasie wróciliśmy do równowagi i zakończyliśmy seta na naszą korzyść. To ostrzeżenie od rywala wyraźnie podrażniło mój zespół i nie dał on już przeciwnikowi złudzeń.
W kolejnych dwóch partiach Mickiewicz dość szybko uzyskiwał zaliczkę pięciu-sześciu punktów i trener mógł ze spokojem dać szansę zmiennikom, którzy kontrolowali grę, stawiając kropkę nad „i”.
Mickiewicz Kluczbork - Bzura Ozorków 3:0 (23, 18, 19)
Mickiewicz: Brożyniak, Miarka, Auguścik, Mucha, Melnarowicz, Bryś, Szadkowski (libero) - Noga, Kowalczyk, Pańczyszak, Parcej, Boruc, Hiper (libero), Raca. Trener Mariusz Łysiak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
