Uczniowie Zespołu Szkół Muzycznych wyjeżdżają na podbój państwa fiordów

- Jak dla mnie ten wyjazd wystarczy na całe wakacje - bez wahania stwierdza Oskar Cis. W szkolnej orkiestrze gra na kontrabasie i jest jednym z 45-osobowej grupy uczniów, która wyjeżdża do Norwegii.

Białostoccy młodzi muzycy rok szkolny kończą niecodzienną przygodą. W sobotę rano wyjeżdżają do zaprzyjaźnionej szkoły w Bergen. Ta wizyta to kolejny etap projektu "Polsko-Norweski Inkubator Muzyczny". W lutym norwescy uczniowie gościli w Białymstoku, teraz czas na rewanż. - Mamy nadzieję na kontynuację tej współpracy także w kolejnych latach - mówi Adam Juchnowicz, dyrektor białostockiej szkoły muzycznej. - I uczniowie, i nauczyciele nawiązali przyjaźnie, które warto pielęgnować. To oczywiście także ogromny prestiż dla szkoły.

Dla młodych muzyków ten wyjazd to także szansa na doskonalenie swojego warsztatu artystycznego. Kolejna już w tym roku szkolnym.

- Każdemu z nas zależy na rozwoju. Inaczej się koncertuje z zagraniczną orkiestrą u siebie, a inaczej u nich - mówi wiolonczelistka Małgorzata Namiot. - W trakcie prób i na koncercie w Białymstoku świetnie się nam razem pracowało. Ciekawe, czy tym razem też będzie podobne porozumienie.

- W lutym obiecaliśmy sobie, że jeszcze się spotkamy i teraz się to spełnia - cieszy się skrzypaczka Natalia Werpachowska.

Białostoccy uczniowie z Norwegami na wspólnym koncercie wykonają m.in. utwory Edwarda Griegra, Władysława Żeleńskiego czy Witolda Lutosławskiego. Przed wyjazdem szkoła musiała załatwić szereg formalności związanych z przewiezieniem przez granicę instrumentów, które w wielu przypadkach są zabytkami.

- Cieszy nas nie tylko wspólny koncert i spotkanie ze znajomymi z Norwegii. Przed nami także nocna podróż 11-pokładowym promem i mnóstwo zwiedzania na miejscu - mówi flecistka Maria Mazurek.

Alina Jarmoszuk, jedna z opiekunek wycieczki, przekonuje, że Norwegia o tej porze roku jest piękna.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport