Udało się! Nie wyrzucą nas!

Jest też szansa, że los do pięcioosobowej rodziny uśmiechnie się jeszcze bardziej - w niedługim czasie może bowiem otrzymać inne mieszkanie z zasobów gminy.

Przypomnijmy: po 7 latach wynajmowania niewielkiej kawalerki, pięcioosobowa rodzina Kalinowskich: rodzice i trójka małych dzieci, dowiedzieli się, że zajmowali lokal nielegalnie. Osoba, której co miesiąc płacili pieniądze, nie jest bowiem właścicielem mieszkania, a jedynie najemcą. Dlatego Zarząd Mienia Komunalnego kazał uregulować mu sytuację. A wtedy mężczyzna nakazał rodzinie wyprowadzić się z zajmowanego mieszkania, dając im na to dwa tygodnie.

Kalinowscy byli przerażeni, bo nie mieli gdzie się podziać z dziećmi. Termin wyprowadzki mijał w piątek. Na szczęście, już tego dnia rano okazało się, że rodzina może na razie zostać w zajmowanym mieszkaniu. Taką informację przekazał rodzinie pracownik ZMK, który zjawił się w ich domu.

Dostaliśmy książeczkę opłat

W poniedziałek Teresa Kali-nowska usłyszała potwierdzenie tej deklaracji w siedzibie ZMK.

- Możemy mieszkać w tym mieszkaniu, a pod koniec listopada mamy zgłosić się po książeczkę mieszkaniowa i zacząć normalnie wnosić opłaty za czynsz - mówi kobieta. - Bardzo się z tego cieszymy. Do tego okazało się, że jesteśmy na liście oczekujących na lokal gminny. Staraliśmy się o takie mieszkanie od dawna, wiele razy składaliśmy wnioski.

Najemca traci mieszkanie

- Wobec dotychczasowego najemcy wypowiedzieliśmy umowę najmu z dniem 30 listopada - mówi Andrzej Ostrowski, dyrektor ZMK w Białymstoku. - Skierujemy też sprawę do sądu, a po jej zakończeniu będziemy wnioskować o wymeldowanie tego pana z lokalu, w którym i tak nie mieszkał.

Dyrektor dodaje, że rodzina ma szansę na lokal z zasobów gminnych. Ostateczna lista osób będzie znana i zatwierdzona po podpisaniu jej przez prezydenta miasta.

- Będziemy starać się polepszyć warunki mieszkaniowe tej rodzinie - zapewnia Ostrowski.