Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Udana gala boksu w Siemiatyczach

ma, ted
Dobrze wypadli bokserzy białostockiej grupy podczas gali w Siemiatyczach

W głównej walce Siemiatycze Boxing Show II Robert „Shy” Świerzbiński (18–6–1, 3 KO) zmierzył się z Artiomem Karasiewem (9–29–2, 7 KO). Od początku przewagę optyczną miał Świerzbiński, ale doświadczony rywal dobrze poruszał się na nogach i uderzał z defensywy. W efekcie kibice mogli oglądać ciekawy pojedynek. Najbliżej zakończenia walki przed czasem białostoczanin był w trzeciej rundzie, kiedy po dwóch prawych sierpowych rywal ledwo dotrwał do gongu. Rosjanin przetrwał jednak kryzys i później potrafił dość skutecznie odpowiadać. Na koniec sędziowie jednogłośnie wskazali na Polaka 58:55, 58:56 i 59:55.
– Rosjanin ma może ujemny bilans, ale to poważny zawodnik, który w swojej karierze nie walczył z kelnerami, tylko mocnymi przeciwnikami. To było dobre przetarcie dla Roberta przed kolejnym pojedynkiem, jaki nasz zawodnik stoczy już ósmego kwietnia. Zmierzy się wtedy w Zakopanem z Krzysztofem Kopytkiem – mówi Dariusz Snarski, szef podlaskiej grupy EKTO Boxing Production i organizator gali w Siemiatyczach.
– Nie ukrywam, że liczyłem na trochę bardziej efektowe zwycięstwo, ale rywal niespodziewanie okazał się naprawdę niewygodny i ciężko się boksowało przeciwko niemu – skomentował Świerzbiński.

Bardzo dobrze wypadł inny zawodnik z grupy Snarskiego – Ali Achmedow (6 – 0, 4 KO). 21–letni Kazach zmierzył się cenionym Patrickiem Mendym (17–12–2, 1 KO). Od początku Achmedow narzucił swoje warunki, spychał bardziej doświadczonego przeciwnika na liny, ale nie mógł trafić mocnym ciosem. Wreszcie na początku piątej rundy Mendy przyjął mocny prawy, ale bez większych konsekwencji. W siódmej odsłonie po kombinacji ciosów było blisko nokdaunu, ale Mendy zatrzymał się na linach. Ostatecznie Achmedow wygrał jednogłośnie 80:72, 80:72 i 79:73.

– To był boks na bardzo wysokim poziomie. Ali uderzał mocniej, a po Mendy’m było jednak chyba widać, że waga półciężka to dla niego za dużo i lepiej czuje się w niższej kategorii – przyznał Snarski.
Bądź na bieżąco. POLUB NAS na Facebooku:

Gazeta Współczesna

Na swoją korzyść rozstrzygnął też walkę inny pięściarz Ekto Boxing Production – Przemysław „Smile” Gorgoń (3–0, 1KO), pewnie pokonując na punkty Rusłana Rodziwicza (14–20, 14 KO).

Natomiast w walce dwóch zawodników z podlaskiej grupy – stosunkiem głosów dwa do remisu – Timur Kuzachmedow (2–0–1, 1 KO) wygrał z Czawazi Chacygowem (11–16, 7 KO).

W pozostałych trzech walkach sobotniej gali Adam Grabiec (5–17, 1 KO) przegrał niejednogłośnie na punkty z Mechrubonem Sanginowem (3–0, 2 KO). Artur Nawrocki (1–2) uległ przed czasem debiutującemu na zawodowym ringu Ali Balojewowi (1–0, 1 KO). Z kolei w wadze ciężkiej Krzysztof Kosela (10–0, 9 KO) nie dał najmniejszych szans Sedrakowi Agaguljanowi (1–33–1), kończąc walkę już w drugiej rundzie, po czwartym posłaniu rywala na desk

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna