Autorzy spotkali się w piątek w Kalnicy z mieszkańcami Brańska i okolicznych wsi. Przedstawienie treści książki wzbogacały wspomnienia obecnych.
- Pod koniec 1944 r. stacjonowały tu liczne oddziały Armii Czerwonej.
O działalności podziemia nie mogło być mowy - mówił Zwolski.
- Ale gdy w styczniu 1945 r. wojska ruszyły na zachód, rządy przejęli tu partyzanci.
Do walki z nimi skierowano funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa.
W latach 1945 i 1947 Brańsk był opanowywany przez partyzantkę. Walki trwały aż do 1953 r.
- Represje to nie tylko walki, ale też pacyfikacje - mówił Zwolski.
- Palono gospodarstwa, mordowano ludzi, dochodziło nawet do nalotów, w których niszczono całe wsie. Takie nieszczęście spotkało m.in. mieszkańców wsi Bodaki i Olszewo.
Historycy w swojej książce opisują, jakich metod chwytali się funkcjonariusze UB, by złamać partyzantów.
- Oryginalną formą tortur, stosowaną przez funkcjonariuszy z Bielska Podlaskiego, było zamykanie ludzi nawet na kilka dni w nieczynnym piecu chlebowym - mówili historycy.
- Są dowody na to, że ludzie ginęli podczas przesłuchań.
Więcej o wspomnieniach mieszkańców napiszemy w środę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?