Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ukręcą 21 batów na piratów

Wojtek Mierzwiński [email protected]
Fotoradary na Mazurach
Fotoradary na Mazurach opr. graf. R. Mogilewski
Mazury. Zdejmijmy nogę z gazu, bo zbankrutujemy na mandatach lub stracimy prawo jazdy! Wkrótce na Mazurach stanie 21 kolejnych fotoradarów.

Tysiące zdjęć

Tysiące zdjęć

Fotoradary na Warmii i Mazurach w 2007 roku zarejestrowały 15241 wykroczeń. Na podstawie zdjęć policjanci wystawili 3445 mandatów, 11586 postępowań jest w toku. Od stycznia do końca czerwca tego roku dzięki fotoradarom w województwie 1690 kierowców dostało mandaty, trwa 5726 postępowań z 7592 zarejestrowanych wykroczeń. Zdjęcia z fotoradarów są podstawą do dopisania punktów karnych. Kierowca nie może ich mieć więcej niż 24. Jeśli przekroczy liczbę 20 punktów w ciągu roku od uzyskania po raz pierwszy uprawnień, straci prawo jazdy.

Trzy mają być batem na piratów drogowych między Ełkiem a Gołdapią, pięć między Mrągowem a Giżyckiem. Po jednym będzie czuwać na drodze między Orzyszem a Piszem i między Orzyszem a Ełkiem.

Stawiają tam, gdzie jest groźnie
Fotoradary stawiają drogowcy, policja lub samorządy.
- Do 38 procent wypadków dochodzi z powodu niedostosowania prędkości do warunków drogowych. Fotoradary to dobry bat na piratów. Tych 21 stanie na mazurskich drogach w ciągu kilku lat - zaznacza Bernadetta Ćwiklińska-Rydel, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie.

- Teraz stawiamy fotoradary na ósemce i szesnastce. Planów nie zrealizujemy od razu, lecz jeszcze w tym roku zamontujemy fotoradar w okolicy Ełku, Orzysza, w miejscowości Sędki lub Klusy. Pod uwagę weźmiemy policyjne statystyki wypadków - zaznacza Karol Głębocki, rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Olsztynie.

Dzięki zdjęciom zrobionym przez fotoradary, kierowcy na Warmii i Mazurach dostali w pierwszej połowie tego roku prawie 1700 mandatów!

Dzwonią lub wzywają
- Od wywołania zdjęcia mamy 30 dni na wystawienie mandatu. Nie ma problemu, gdy kierowca jest z naszego regionu. Gorzej, gdy szofer przyjechał gdzieś z Polski, wtedy procedury zajmują więcej czasu. Jeśli nie zdążymy w 30 dni, sprawę kierujemy do sądu grodzkiego - wyjaśnia Zbigniew Karpiński, naczelnik wydziału prewencji i ruchu drogowego w ełckiej policji.

Stróże prawa przyznają, że zdarzają się nietypowe sytuacje.

- Na przykład, gdy właściciel pojazdu twierdzi, że to nie on prowadził auto, które wychwycił fotoradar. Wtedy jest zobowiązany wskazać osobę, której pozwolił jechać samochodem - dodaje naczelnik Zbigniew Karpiński.
Kierowcy o tym, że złamali przepisy na drodze i zarejestrował to fotoradar, dowiadują się od policjantów.

- Dzwonimy do tych osób albo wysyłamy wezwania. Tak czy inaczej kierowca, aby obejrzeć zdjęcia z fotoradaru, musi pofatygować się do nas na komendę, zdjęć kierowcom nie wysyłamy - zaznacza Karpiński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna