Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ul. Popiełuszki: Mieszkańcy od lat żyją w ciemnościach

Łukasz Poniatowski [email protected]
Mieszkam tutaj już trzynasty rok i zawsze było ciemno - mówi Tomasz Wójtowicz.
Mieszkam tutaj już trzynasty rok i zawsze było ciemno - mówi Tomasz Wójtowicz. sxc.hu
- Ludzie po ciemku wracają z pracy, dzieci ze szkoły - mówi Tomasz Wójtowicz. - Jesienią tabuny studentów rano, w ciemnościach przemierzają tę ulicę w drodze na pociąg.

Ulica ks. J. Popiełuszki leży w centrum Grajewa. Można nią dotrzeć do najważniejszych w mieście urzędów m.in. starostwa, urzędu miasta czy też urzędu pracy, ale też do PKS i PKP.

Jesienią tabuny studentów rano, w ciemnościach przemierzają tę ulicę w drodze na pociąg.

Tomasz Wójtowicz
mieszkaniec ul. ks. Popiełuszki

Tomasz Wójtowicz, jeden z mieszkańców tej ciemnej uliczki mówi, że tu nigdy nie było oświetlenia.

- Mieszkam tutaj trzynaście lat, zawsze było ciemno - podkreśla. - Walczyliśmy przez całe dwie kadencje poprzedniego burmistrza o światło. Bezskutecznie.

Boją się o bezpieczeństwo

Dodaje, że dopóki nieopodal była siedziba policji padało trochę światła od komendy. Odkąd się wyprowadzili, ulica pogrążyła się w zupełnych ciemnościach.

Najgorzej jest jesienią i zimą, gdy zmrok zapada wcześniej.

- Ludzie po ciemku wracają z pracy, dzieci ze szkoły - mówi Wójtowicz. - Jesienią tabuny studentów rano, w ciemnościach przemierzają tę ulicę w drodze na pociąg. Tuż obok jest kładka prowadząca na dworzec, po zejściu z niej w ulicę, człowiek dosłownie ginie w ciemnościach.

W pobliżu jest park, który także nie jest oświetlony, więc mieszkańcy zwracają uwagę, że jest tu niebezpiecznie.

- Ciemność sprzyja różnym zachowaniom, nigdy nie wiadomo kto może się czaić w ciemnościach - mówi pan Tomasz. - Ludzie boją się wychodzić po zmroku. Odpukać nie doszło jeszcze do żadnych kradzieży albo włamania.

Według mieszkańców władze miasta o problemie wiedzą już od lat. Ale w kończącej się kadencji nic w tej sprawie się nie działo.

Pan Wójtowicz przyznaje też, że nikt z mieszkańców nie wysyłał do Urzędu miasta Grajewo żadnego pisma w tej sprawie. Dlaczego?

- Przez dwie kadencje poprzedniego burmistrza podnosiliśmy głos w tej sprawie i nic - przypomina. - Ręce już opadają. A człowiek to jest takie zwierzę, że z czasem do wszystkiego się przyzwyczai.

Mieszkańcy próbowali zrealizować tę informację w ramach budżetu obywatelskiego. Niestety nie udało się.

Iskierka nadziei

Ale brak oświetlenia to niejedyny problem. Nie ma kanalizacji burzowej. W wypadku ulewy woda spływa do garaży. Brak kanalizacji ściekowej, mieszkańcy muszą podłączać się do rurociągu miejskiego na swój koszt, chodnik też od dawna wymaga remontu.

- Nie rozumiem dlaczego ta ulica wciąż nie jest oświetlona, może musi komuś coś się stać, aby to zrobić - zwraca uwagę Tomasz Cebeliński, grajewski radny, który wraz z Tomaszem Wójtowiczem zgłaszał projekt oświetlenia do budżetu obywatelskiego. - Osobiście podniosę kwestię oświetlenia tej ulicy przy przymiarkach do budżetu miasta na przyszły rok.

- Odnoszę wrażenie, że ta ulica ma umrzeć, niczym jej patron, czyli tragicznie i pod osłoną nocy - dodaje Tomasz Wójtowicz.

Ale pojawia się światełko w tunelu. Do Urzędu Miasta Grajewo wpłynęła właśnie interpelacja w sprawie oświetlenia.

Wkrótce powrócimy do tego tematu.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna