Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ul. Sucharskiego: Pleśń w mieszkaniu. Deweloper nic nie robi

Helena Wysocka
Helena Wysocka
W minionym roku właścicielka mieszkania poprosiła o pomoc inspektora nadzoru budowlanego. Ten uznał, że „stan budynku nie zagraża życiu”
W minionym roku właścicielka mieszkania poprosiła o pomoc inspektora nadzoru budowlanego. Ten uznał, że „stan budynku nie zagraża życiu” Archiwum
- Choć mieszkanie jest nowe, to ściany są zawilgocone - skarży się Agnieszka Borodziuk z Augustowa. - Od 4 lat bezskutecznie proszę dewelopera, by rozwiązał ten problem.

Przyznaje, że szef firmy, która budowała blok nie ignoruje jej pism i podejmuje różne działania. Problem w tym, że są one za mało skuteczne.

- Fachowcy oglądają mieszkanie, mierzą wilgotność, coś tam robią, a ściany jak były tak są mokre - dodaje kobieta.

Nic nie pomaga

Agnieszka Borodziuk zakupiła mieszkanie na parterze nowo wybudowanego bloku przy ulicy Sucharskiego w Augustowie. Mówi, że przez kilka lat nic się nie działo. A przynajmniej nie miała o tym pojęcia. Wilgoć na ścianach zauważyła w 2013 roku.

- Zgłosiłam to deweloperowi - opowiada. - Przyszedł, zmierzył wilgotność powietrza w pomieszczeniach, pomazał ściany płynem i uznał, że sprawa jest załatwiona.

Ale nie była. Bo, mimo mycia ścian wciąż pojawiała się na nich pleśń. Najgorsza pod tym względem sytuacja występowała w sypialni oraz salonie połączonym z kuchnią.

- Osuszam ściany, wietrzę pomieszczenia, ale to nic nie pomaga - denerwuje się rozmówczyni.

Zasięgała opinii u fachowców. Ci sugerowali, że może być wadliwa izolacja fundamentów domu i z tego powodu ściany są mokre. - Deweloper docieplił piwnicę, nad którą mieszkamy - dodaje. - Izolował też fundamenty budynku, ale z tego co widziałam to tylko ich część. Robotnicy odkopywali je zaledwie na wysokość szpadla. Czy to wystarczy? Raczej nie, bo ściany dalej są mokre.

W sierpniu 2015 roku wysłała do wykonawcy bloku wezwanie przedprocesowe. Zapowiedziała w nim, że zażąda odszkodowania, jeśli w mieszkaniu wciąż będzie utrzymywać się wilgoć. W odpowiedzi na to deweloper zlecił wykonanie opinii, która miała określić, co złego dzieje się w budynku. Jej autor stwierdził, że wilgotność w pomieszczeniu przekracza dopuszczalne normy.

Audyt w tym roku

W minionym roku właścicielka mieszkania poprosiła o pomoc inspektora nadzoru budowlanego. Ten uznał, że „stan budynku nie zagraża życiu”.

- Ale zdrowiu tak - irytuje się Borodziuk. - Nie chcę mieszkać w takich warunkach.

Deweloper zobowiązał się inspektorowi nadzoru budowlanego, że w tym roku dokona przeglądu budynku. Być może wtedy uda się ustalić, skąd bierze się wilgoć. Wczoraj chcieliśmy zapytać, kiedy audyt się odbędzie, ale deweloper był nieuchwytny, a na maila nie odpowiedział.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna