Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ulepszeni przez naturę (zdjęcia)

Kazimierz Radzajewski [email protected]
- Mnie "zmodyfikowała” Biebrza, koniki to też już nie tarpany - twierdzi Krzysztof Kawenczyński ze wsi Budy
- Mnie "zmodyfikowała” Biebrza, koniki to też już nie tarpany - twierdzi Krzysztof Kawenczyński ze wsi Budy K. Radzajewski
Genetycznie modyfikowane organizmy nad Biebrzą? Nie są to jednak żadne stwory, tylko rośliny, cenione przez rolników i nielubiane przez ekologów.
Nad uśpionymi szuwarami rozblyskalo powoli slonce

Świt nad Biebrzą

Problem organizmów modyfikowanych genetycznie (GMO) zdaje się nie dotyczyć bagien biebrzańskich. Jednak wielu naukowców nie chce widzieć "ulepszonych" roślin w całej Polsce. Tymczasem na tych mokradłach jest moc stworzeń, które "zmodyfikowały się" same.

Organizmy modyfikowane genetycznie był tematem XXVII Wszechnicy Biebrzańskiej, weekendowej debaty, która odbyła się w Biebrzańskim Parku Narodowym.

Naukowcy i eksperci przekonywali o szkodliwości upraw kukurydzy, rzepaku i innych roślin, które dzięki genetykom dają wyższe plony, a przy tym są odporne na choroby i szkodniki.

- Skutki wprowadzenia GMO będą nieodwracalne i nieprzewidywalne. Trzeba przedłużyć moratorium na uwolnienie do środowiska takich organizmów - mówił profesor Jan Narkiewicz-Jodko z Instytutu Warzywnictwa w Skierniewicach.

Debata poświęcona była wyłącznie negatywnym skutkom wprowadzenia roślin genetycznie modyfikowanych. Pogodzeni z tym dyskutanci pojechali do siedliska bobrów, k. wsi Kapice. My natomiast poszukaliśmy stworzeń, które "zmodyfikowały się" same.

- Biebrza mnie także zmodyfikowała - żartował Krzysztof Kawenczyński, "Król Biebrzy".

"Król" porzucił 16 lat temu Warszawę, sprzedał antykwariat i zamieszkał w opuszczonej wsi Budy. Wiedzie samotnicze życie, ze sforą 14 psów, pięcioma konikami polskimi, parą świnek wietnamskich i stadem czerwonych krów.

- To też genetyka i to w czystej postaci. Koniki są potomkami dzikich tarpanów, które pokrzyżowały się z gospodarskimi końmi. Krowy przetrwały ten proces, ale nie chce ich żaden rolnik, bo nie są tak dojne i mięsne jak nowe rasy. A ileż jest tu sadów, gdzie rosną tylko nowe gatunki jabłoni, grusz, śliw. Wyparły one antonówki, kronselki, szarą renetę - mówił pan Krzysztof.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna