Ulotki jak listy

- Młoda dziewczyna miała klucze do skrzynki pocztowej i wkładała do niej reklamy - powiadomiła nas zbulwersowana mieszkanka bloku przy ul. Dmowskiego. - Jakim prawem ktoś obcy ma dostęp do naszej korespondencji? - pyta.
Sprawdziliśmy, klucze do skrzynek i dostęp do naszych listów rzeczywiście mają nie tylko listonosze.
- Poczta Polska od wiosny ubiegłego roku zawiera umowy na dostarczanie ulotek reklamowych - przyznaje Romuald Gorlewicz, dyrektor Oddziału Rejonowego Centrum Sieci Pocztowej w Łomży.
To skutek protestów listonoszy, którzy ulotek roznosić nie chcieli.
- W niektórych większych miastach na terenie całego kraju powierzono doręczanie druków bezadresowych firmom zewnętrznym, wybranym w drodze zamówienia publicznego - informuje Bogumiła Gałkowska, rzecznik prasowy Poczty Polskiej. - Poczta ponosi pełną odpowiedzialność za efekty i sposób działania przedstawicieli tych firm wobec adresatów - dodaje.
Kto więc ma prawo grzebać nam w skrzynkach?
Na terenie Łomży tylko jedna firma od lutego zajmuje się doręczaniem reklam i ulotek. Poczta nie chce jednak podać jej nazwy, zasłaniając się tajemnicą handlową.
- Może to jakaś firma z Warszawy? - zastanawia się właściciel jednej z łomżyńskich agencji reklamowych. - W głowie mi się nie mieści, że firmy reklamowe mają dostęp do skrzynek pocztowych.
Według zapewnień Poczty, osoby dysponujące kluczami do skrzynek są sprawdzane pod względem niekaralności, odpowiednia umowa zobowiązuje też doręczycieli do zachowania tajemnicy korespondencji. Tylko czy wszyscy są godni zaufania?
Problem rozwiąże być może wprowadzenie euroskrzynek, do których wrzucić korespondencję będzie mógł każdy, ale tylko lokator dysponuje do niej kluczami. Na razie musimy zdać się na uczciwość roznosicieli reklam, a wszelkie naruszenia natychmiast zgłaszajmy w najbliższym urzędzie pocztowym.