Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Upadłość PMB. Setki osób stracą pracę

Andrzej Zdanowicz, (peż) [email protected]
Artur Suszczenia, związkowiec i pracownik PMB, był zmartwiony, ale niezbyt zaskoczony informacją o likwidacji firmy. Od dawna bowiem zapowiadał taki koniec działań zarządu spółki.
Artur Suszczenia, związkowiec i pracownik PMB, był zmartwiony, ale niezbyt zaskoczony informacją o likwidacji firmy. Od dawna bowiem zapowiadał taki koniec działań zarządu spółki. A. Chomicz
PMB poszło jednak pod topór.

Na nic zdały się zapewnienia prezesa PMB o możliwości wyjścia zakładu na prostą. Wczoraj spółkę przejął syndyk upadłościowy, który ma przeprowadzić jej likwidację. Pracę straci około 300 osób. - Właściwie to nie ma tam co likwidować - komentuje z goryczą Artur Suszczenia, związkowiec i pracownik PMB. - Wszędzie wiszą tylko plomby banków i wierzycieli. A wypłat wynagrodzeń dla pracowników znów nie ma.

Prezes obiecywał. Teraz milczy.

W czerwcu ub.r. pojawiła się nadzieja na uratowanie znanego w kraju zakładu, produkującego wędliny i konserwy. Wówczas sąd ogłosił tzw. upadłość układową. Umożliwiła ona wznowienie produkcji w zakładzie i otwierała możliwość zawarcia porozumienia z wierzycielami. Dzięki temu banki odblokowały konta spółki, a pracownicy mogli otrzymać zaległe wynagrodzenia. Wówczas Adam Lenkiewicz, prezes PMB zapewniał, iż są spore szanse na to, by zakład znów stanął na nogi, a nawet zwiększył produkcję i zatrudnienie.

Wczoraj parokrotnie próbowaliśmy się z nim skontaktować i spytać o powód likwidacji spółki, ale nie odbierał telefonu.

- Prezes Lenkiewicz wielokrotnie zapewniał nas podczas posiedzeń Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego w urzędzie wojewódzkim, że jeszcze miesiąc, jeszcze dwa i będzie lepiej - mówi Józef Mozolewski, przewodniczący podlaskiej "Solidarności". - Przedstawiciele władz wierzyli, że zarząd spółki podchodzi do sprawy poważnie, niestety zawiedli się. Ubolewamy nad tym, że załoga PMB była bierna. Teraz wielu jej członków będzie musiało stanąć w kolejce po zasiłek.

Syndyk przejmie udziały w Chłodni
- Jestem ciekaw, co teraz będzie z większościowymi udziałami, jakie PMB ma w Chłodni Białystok - zastanawia się Suszczenia. - Mam nadzieję, że nie zostały one przekazane spółkom-córkom utworzonym przy PMB.

Pytamy o to Wiesława Chomickiego, prezesa Chłodni.
- O likwidacji PMB dowiedziałem się dopiero niedawno - mówi. - Sam jestem zaskoczony tą informacją. Z tego co wiem, udziały w Chłodni przejmie teraz syndyk. Co z nimi zrobi, trudno powiedzieć. Możliwe, że je sprzeda, by otrzymać pieniądze na spłatę długów, ale o tym jeszcze za wcześnie mówić.

Prezes wspomina, że zastanawia się, nad przyjęciem kolejnych pracowników. Być może byłaby to część załogi PMB.

Upadek ikony regionu

- Likwidacja spółki PMB daje nadzieję pracownikom na to, że otrzymają zaległe wynagrodzenia z Funduszu Świadczeń Gwarantowanych - mówi Suszczenia. - O to jednak musi zadbać syndyk. Niestety, będzie to jednorazowa wypłata, później będziemy musieli szukać pracy. A to nie będzie łatwe.

- PMB było ikoną naszego miasta i regionu - komentuje prof. Henryk Wnorowski, ekonomista z Uniwersytetu w Białymstoku. - Informacja o jego upadłości na pewno smuci, ale nie jest zaskoczeniem. Z drugiej strony takie upadłości różnie się kończą. Możliwe, że na miejscu PMB powstanie inny zakład, który przejmie budynki, a może nawet logo firmy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna