Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Upleć sobie koszyk

Kazimierz Radzajewski
Wikliniarstwo to ciekawe, acz pracochłonne zajęcie. Anna Kulikowska nie zraża się, bo mistrz Zygmunt Skubich tłumaczy technikę najprościej jak tylko można, po chłopsku.
Wikliniarstwo to ciekawe, acz pracochłonne zajęcie. Anna Kulikowska nie zraża się, bo mistrz Zygmunt Skubich tłumaczy technikę najprościej jak tylko można, po chłopsku.
Dolistowo. Zarobek może niewielki, bo 20 zł za koszyk to mało. Ale warto się nauczyć wikliniarstwa, na zimowe wieczory zajęcie w sam raz.

Trochę zręczności w palcach i cierpliwość - łozin, dobrego surowca jest nad Biebrzą dość. Nauczyć się wyplatania koszyków też można. Zygmunt Skubich ze wsi Budne zdradza tajemnice wikliniarstwa.

Pan Zygmunt pokazał w środę w Dolistowie k. Jaświł swój wikliniarski warsztat uczestnikom warsztatów pn. "Smak tradycji".

- Żadna tajemnica. Wystarczy tylko ostry nóż i trochę chęci. Ale jakoś naśladowców nie ma w tej okolicy - żartował Skubich.

To tylko pozornie łatwe zajęcie. Wikliniarz ze wsi Budne k. Goniądza szuka surowca przez cały rok. Porudziałych jesienią kęp łóz jest jeszcze sporo na mokradłach. Trzeba wyciąć dużo cienkich witek na plecionki i poszukać grubszych prętów na stelaż i pałąki.

- To jak nałóg. Wstaję o 5 rano i tnę witki przez sam środek duszy (rdzenia) w pasma i plotę, aż do wieczora coś uplotę - mówił pan Zygmunt, pokazując swoją technikę.

Z możliwości szkolenia mógł skorzystać, kto tylko chciał.

- A po co kupować, jak można samemu upleść coś takiego? To dopiero będzie ozdoba, a może i coś użytecznego - stwierdziła Anna Kulikowska ze wsi Kulesze.
Skubich jest jedynym wikliniarzem w tych okolicach. Nauczył się tej sztuki sam, ma w asortymencie 50 różnych plecionek.

- Ze sprzedażą nie ma problemu. Wydatek to raptem 20 do 30 zł, ale w sezonie turyści zza granicy płacą dużo więcej i są zachwyceni. Zapraszano mnie już do prowadzenia takich szkoleń w Belgii, Włoszech, Rosji, ale moich krów pożałowałem.

Nie zostawię ich przecież na miesiąc - opowiadał rolnik z Budnych.
Warsztaty zorganizowała Fundacja Rozwoju Powiatu Monieckiego, w ramach unijnego projektu "Smak tradycji" - nowe horyzonty rozwoju obszarów wiejskich. W grudniu odbędą się jeszcze w Mońkach warsztaty rzeźbiarskie, zaś w styczniu nauka garncarstwa w Krypnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna