Urlop z mumiami

Jeżeli w planach urlopowych masz pielgrzymkę na Jasną Górę, to tylko z braćmi Kaczyńskimi. Tak wynika z badań tygodnika "Wprost" przeprowadzonych wśród 55 polskich psychologów i specjalistów od marketingu. Od biedy mógłby być jeszcze Giertych, który w tym badaniu znalazł się na drugim miejscu.

Badanie tygodnika dotyczyło polityków, którzy najlepiej nadają się do towarzyszenia w różnorakich formach spędzania wczasów. Pielgrzymka to umartwianie duszy i ciała. Lech z lewej strony, Jarosław z prawej w czasie pieszego marszu - nawet plecak wyładowany cegłówkami w porównaniu z takim umartwieniem to pryszcz na nosie.

Myślę też, że bracia Kaczyńscy sprawdzą się nie tylko podczas pielgrzymki na Jasną Górę. Jeszcze bardziej nadają się oni na pielgrzymkę do ojca Rydzyka. Warto więc zabrać ze sobą w tę trasę, na wszelki wypadek, dwa zapasowe berety moherowe.

Według tych samych psychologów i marketingowców, zapytanych przez "Wprost", spośród polityków to Donald Tusk jest najlepszym partnerem na wczasy zagraniczne. Specjaliści wiedzą, co mówią. Donald wywiezie nas na Maczu Piczu (wymowa zgodna z zaleceniami najwybitniejszego specjalisty od wymowy polskiej - Przemysława Gosiewskiego) w podróż swojego życia i jeszcze każe nam za nią zapłacić. Możemy liczyć też na towarzystwo małżonki premiera, o ile jeszcze będzie nas na nią stać.

Gdyby ktoś jednak potrzebował mocniejszych wrażeń, to na drugim miejscu w tym zestawie najlepszych polityków na zagraniczny urlop znalazł się Aleksander Kwaśniewski. Z nim moglibyśmy liczyć na niezapomniane chwile na Filipinach. Główną atrakcją tego pobytu, mrożącą krew w żyłach, byłoby łapanie filipińskiego wirusa. Samo łapanie wirusa i przebieg choroby jest bardzo atrakcyjny, za to po chorobie kac gigantyczny.

Jeśli chodzi o wczasy krajowe, to na pierwszym miejscu także znalazł się Tusk, którego bez obciachu można zabrać zarówno w góry, jak i nad morze. Na drugim miejscu zaś wylądowali bracia Kaczyńscy, których w ogóle brak w kategorii zagranicznej. Widocznie specjaliści uznali, że obaj bracia narobili już nam takiego obciachu za granicą, że lepiej w ich towarzystwie się tam nie pokazywać. W kraju zaś jeszcze to ujdzie, pod warunkiem, że będziemy omijali większe skupiska ludzkie, zwłaszcza duże miasta, gdzie za PiS-em nie przepadają.

Jeżeli zaś ktoś chciałby spędzić urlop we własnym ogródku przy grillu, to specjaliści od psychologii i marketingu radzą zaprosić Ryszarda Kalisza. Według nich, jest to najlepszy towarzysz do takiego wypoczynku. Nie należy ukrywać, że jest to propozycja dla ludzi majętnych. Sądząc po gabarytach towarzysza, zgrillowanie całego świniaka może nie wystarczyć na jeden posiłek.

Jeżeli planujemy spędzenie w ten sposób urlopu przynajmniej tygodniowego, już dzisiaj należy w swoim banku uruchomić szybką ścieżkę kredytową, również dlatego że w kwestii picia Ryszard Kalisz preferuje trunki z wyższej półki i w ilościach pozwalających na tego świniaka zapicie.

Może zatem taniej będzie wybrać się na zakupy do Mediolanu. Do towarzystwa na takim urlopie, według specjalistów, najlepiej nadaje się Jolanta Kwaśniewska. Nie ukrywajmy - jest to propozycja jedynie dla tych, których stać na grillowanie z Kaliszem. Na szczęście, na drugim miejscu tego rankingu znalazła się Nelly Rokita. Według mnie, specjaliści umieścili ją tam tylko dlatego, że mniej wymagających wczasowiczów mogłaby ona oprowadzić po mediolańskich szmateksach, na co wskazuje jej niekonwencjonalny styl ubierania się.

Mąż Nelly, Jan Maria Rokita, według psychologów i marketingowców, także nadaje się na wczasy, ale jedynie dla tych, którzy chcieliby spędzić je spacerując po muzeach i galeriach. No tak, nie ulega wątpliwości, że czołowa krakowska mumia nadaje się do muzeum, jak nikt inny. W kontekście tego, że Nelly zapowiedziała już triumfalny powrót Jana Marii do polityki, zwycięstwo w tej kategorii powinno chyba skłonić najsłynniejsze małżeństwo krakowskie do głębszej refleksji: czy właściwym miejscem dla mumii jest scena polityczna, czy raczej muzeum?

Tygodnik "Wprost" wybrał jeszcze jedną kategorię spędzania urlopu i zatytułował ją "Kabaret". Nie bardzo wiem, o co chodzi w tej kategorii, bo nie są mi znane osoby, które swoje wakacje, poza sporadycznymi wizytami, spędzałyby w kabarecie. Symptomatyczne jest natomiast to, że oprócz pielgrzymki na Jasną Górę, jedynie w tej kategorii zwyciężyli bracia Kaczyńscy. Nie wiem jednak, czy jako politycy do towarzystwa na kabaretowej widowni, czy też jako ci, którzy sami tworzą najlepszy krajowy kabaret.

W tym drugim przypadku może chodzić o najtańsze wczasy w kraju, bo wczasy przed telewizorem