Urzędnicy naobiecywali i... nic

- żali się Sylwia Wolfi mieszkająca w podaugustowskiej wsi. - Problem w tym, że zainwestowałam w to przedsięwzięcie kilka tysięcy złotych.

Walnięty walczyk

Płyta została nagrana w minionym roku. Na krążku znajduje się 20 utworów dotyczących zarówno augustowskich atrakcji, jak też okolicznych wsi. - Piosenka "Walnięty walczyk" odnosi się do wsi Walne, a "Panna fontanna" opowiada o fontannie, która znajduje się na Rynku Zygmunta Augusta. Gdy została zbudowana, natychmiast napisałam ten utwór - opowiada autorka, zarówno tekstu, jak i muzyki. - Myślałam, że urzędnicy sięgną po nią przy otwarciu obiektu, ale myliłam się.

Są też piosenki o Rospudzie, Atenach czy Tobołowie. - Piszę o autentycznych osobach w bajkowej konwencji - wyjaśnia rozmówczyni.

Kobieta twierdzi, że 2 lata temu o pomyśle wydania płyty opowiedziała władzom miasta oraz powiatu. Wówczas usłyszała, że powinna przyjść, jak krążek się ukaże.
- Obiecywano mi, że przyda się taka pamiątka na urodziny miasta - dodaje. - Niestety, uroczystości się odbyły, a płyty wciąż leżą w pudle. A od pewnego czasu mam wrażenie, że jestem zbywana przez niektórych urzędników. Jak proponuję im zakup tej płyty, to mówią, że jest albo na to za wcześnie, albo za późno.

Nikt nic nie wie

Marcin Choroszewski, kierownik działu promocji urzędu miasta w Augustowie twierdzi, że o propozycji kupna płyty dowiedział się dopiero teraz.

- Wiem, że Centrum Informacji Turystycznej prowadzi sprzedaż krążka - dodaje. - Czy ratusz coś jeszcze kupi? Trudno powiedzieć, ale jest już po sezonie.
Natomiast Jarosław Szlaszyński, wicestarosta powiatu augustowskiego, mówi, że nie zna sprawy. Jednocześnie obiecuje, że się nią zainteresuje.

Chcesz wiedzieć więcej?
Zobacz co się dzieje w Augustowie, Kliknij na MM Augustów