Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urzędniczy klops zabrał kasę

Tomasz Kubaszewski [email protected]
Nasi prawnicy uznali, że te pieniądze dla najbardziej potrzebujących można przekazać - mówi Paweł Szymaniuk z PCPR Hajnówka.
Nasi prawnicy uznali, że te pieniądze dla najbardziej potrzebujących można przekazać - mówi Paweł Szymaniuk z PCPR Hajnówka. Archiwum
Niepełnosprawni mieli otrzymać dodatkowe pieniądze. Większość nie dostanie, bo przepisy są niejasne.

- Ledwo wiążemy koniec z końcem - mówi Lilianna Zielińska, prezes suwalskiego oddziału Towarzystwa Przyjaciół Dzieci, które prowadzi warsztaty terapii zajęciowej. - Dzięki dodatkowym pieniądzom moglibyśmy choć trochę poprawić warunki, w jakich przebywają osoby niepełnosprawne. Lepiej wyposażyć samochód do ich przewożenia, czy wymienić rozpadające się meble.

W woj. podlaskim takich warsztatów jest 17. Każdy z nich opiekuje się kilkudziesięcioma osobami niepełnosprawnymi i dziećmi z ubogich czy patologicznych rodzin. Organizuje się im czas, daje szansę na zdobycie nowych kwalifikacji. Takich, które pozwolą choćby na znalezienie pracy.

Już w połowie tego roku okazało się, że warsztaty borykają się z wieloma problemami finansowymi. Na początku lipca Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawych podjął więc specjalną uchwałę o przekazaniu dodatkowych środków. Na jednego podopiecznego miało przypaść 100 zł miesięcznie.

Pieniądze państwo wysyła na konta samorządów powiatowych. Te powinny je przekazywać dalej. Tymczasem większość tego nie uczyniła. Powód? Brak podstaw prawnych. - Gdybyśmy przekazali te środki, byłoby to złamaniem dyscypliny finansów publicznych - odpisał interweniującemu w tej sprawie posłowi Jarosławowi Zielińskiemu suwalski starosta Szczepan Ołdakowski.

Zdaniem przedstawicieli samorządów z naszego regionu, uchwała PFRON nie może być w tym przypadku źródłem prawa. Wcześniej należałoby zmienić rozporządzenie Rady Ministrów z 2003 r. dotyczące zasad przyznawania pieniędzy na warsztaty terapii zajęciowej. Dlatego środki zostały rozdysponowane w inny sposób. Zasiliły wszystkich objętych pomocą społeczną.

O to, kto tutaj ma rację zapytaliśmy Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, pod które PFRON podlega. Pytanie było proste - czy są podstawy prawne do przekazania pieniędzy, czy też nie. Ale jednoznaczna odpowiedź nie padła. Biuro prasowe ministerstwa stwierdziło, że o wszystkim ostatecznie decydują samorządy, a minister zaapelował do nich, by pieniądze trafiły do warsztatów terapii zajęciowej. Ale apel ministra to nie to samo, co konkretny przepis.

Okazuje się jednak, że na podstawie tego samego prawa warsztaty w powiecie hajnowskim otrzymały dodatkowe pieniądze. Jak to możliwe?

- Tak zdecydowali nasi radni - tłumaczy Paweł Szymaniuk, kierownik Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Hajnówce. - W Polsce ilu prawników, tyle opinii. W myśl tej, którą dysponowali radni, środki mogły być przekazane.

48 tys. zł już zasiliło więc konto miejscowych warsztatów. - To jest działanie w dobrej sprawie - przypomina Szymaniuk. - Skorzystają na tym osoby naprawdę potrzebujące.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna