Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urzędy: Znalazła Pani psy, to niech się Pani nimi zajmie

azda
Te pieski przygarnęli miłośnicy zwierząt z Brańska. Nie chcą, by trafiły one do schroniska, dlatego szukają dla nich domu. Chcesz przygarnąć jednego z nich - dzwoń, tel. 501 470 597
Te pieski przygarnęli miłośnicy zwierząt z Brańska. Nie chcą, by trafiły one do schroniska, dlatego szukają dla nich domu. Chcesz przygarnąć jednego z nich - dzwoń, tel. 501 470 597
Bielsk Podl./Hajnówka Nasza Czytelniczka opisała swoje trudy w szukaniu domu dla szczeniaków. Udało się, ale problem jest złożony

Od wielu lat pomagam bezdomny psom wałęsającym się po lasach, wsiach, często przywiązywanych do drzew przez swoich „opiekunów” - pisze do nas Czytelniczka z Bielska. - Kilka dni temu przy drodze znalazłam kolejne dwa szczeniaki. Były bliskie śmierci - wygłodniałe, pokryte kleszczami. Jeden ze szczeniaków jest ślepy. Wzięłam je do siebie, mimo że opiekuję się kilkunastoma psami i kotami. Nakarmiłam je, usunęłam kleszcze… I zaczęłam dzwonić po okolicznych schroniskach, gminach, by znaleźć dla nich dom. Nikt nie chciał mi pomóc. Często słyszałam: „Nakarmiła je pani, uratowała od śmierci, więc niech się nimi pani dalej opiekuje” lub „Nie mamy pieniędzy na podstawowe rzeczy, tym bardziej na bezdomne psy”. Dopiero Pani Justyna z siostrą i chłopakiem, wolontariusze z Hajnówki ze schroniska Ciapek, zaoferowali mi pomoc. Przyjechali własnym samochodem, i to w niedzielę!, by zająć się szczeniakami. Już znaleźli dla nich opiekunów, psy będą szczęśliwe… Jestem zbudowana postępowaniem Pani Justyny i jej towarzyszy. Pani Justyno, bardzo dziękuję! Jest Pani wspaniałym przykładem prawdziwego wolontariusza - oddanego, pracującego z pasją. Bardzo chciałabym, by w naszym regionie takich wolontariuszy jak Pani Justyna było coraz więcej.

Niestety często docierają do nas sygnały z wielu okolicznych gmin, iż władze zupełnie nie zajmują się problemem psów.

Schronisko Ciapek obsługuje jedynie Hajnówkę, pozostałe gminy mają podpisane umowy ze schroniskiem w Radysach koło Olsztyna. To jednak otoczone jest złą sławą. Bulwersujący materiał o nim swego czasu zrobiła telewizja TVN. W dodatku większość gmin oprócz tego, iż płaci za odławianie psów (w Bielsku i wielu innych samorządach stawka to 1,7 tys. zł za każdego odłowionego psa) zupełnie nie interesuje się losem odławianych psów. Nie wiadomo, czy trafiają one do adopcji, czy resztę życia spędzają w schronisku. Nie ma nawet gwarancji, iż odłowiony pies trafia do schroniska, a nie jest gdzieś wypuszczany bądź zabijany.

Ale pomimo moralnych wątpliwości radni i włodarze wszystkich okolicznych samorządów co roku zatwierdzają kolejne umowy z właśnie tym schroniskiem.

Jak tłumaczą, nie mają innej możliwości, bo wszystkie pozostałe schroniska lub przytuliska dla psów nie mają możliwości przyjęcia zwierzaków z kolejnych gmin, albo po prostu są za drogie. Jednym z pomysłów jest zbudowanie nowego schroniska pod Bielskiem. Pomysł taki pojawił się w Boćkach. Ustalono nawet dogodną lokalizację niedaleko Śnieżek. Nawet niedawno naszą redakcję odwiedził mieszkaniec tej wsi, protestując przeciw tej inwestycji. Sąsiedztwo schroniska mu nie odpowiada.

- To inwestycja rozwiązałaby problem bezpańskich psów w okolicznych gminach. Samorządy mają ją realizować wspólnie - mówi Stanisław Derehajło, wójt Bociek. - Ale to tylko plany, możliwości ich realizacji na razie nie wiedzę. Budowa to koszt ok. 5,5 mln zł. Nasze samorządy nie mają takich pieniędzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna