Rozpoczął się sezon grzewczy, a wraz z nim w domach ogrzewanych węglem i gazem wzrasta niebezpieczeństwo zatrucia tlenkiem węgla.
Cichy zabójca
Ełccy strażacy przypominają o sprawdzeniu instalacji i urządzeń grzewczych oraz o przeczyszczeniu komina. Te pozornie błahe czynności mogą zapobiec tragedii.
- Po pierwsze należy wezwać kominiarza, który wyczyści przewody dymowe oraz sprawdzi stan pieca. Oczywiście w każdym pomieszczeniu musi być sprawna wentylacja - mówi Jarosław Pieszko, rzecznik ełckich strażaków.
Tlenek węgla zwany czadem jest gazem bezbarwnym, bezwonnym, skrajnie łatwopalnym i toksycznym. Jest nieco lżejszy od powietrza i tworzy mieszaniny wybuchowe z powietrzem.
Dostaje się do organizmu przez układ oddechowy, a następnie jest wchłaniany do krwiobiegu. W układzie oddechowym człowieka tlenek węgla wiąże się z hemoglobiną 210 razy szybciej niż tlen, blokując dopływ tlenu do organizmu.
Stwarza to poważne zagrożenie dla zdrowia i życia człowieka. Uniemożliwia prawidłowe rozprowadzanie tlenu we krwi i powoduje uszkodzenia mózgu oraz innych narządów. Następstwem ostrego zatrucia może być nieodwracalne uszkodzenie ośrodkowego układu nerwowego, niewydolność wieńcowa i zawał albo nawet śmierć.
- Aby uchronić się przed zaczadzeniem trzeba po pierwsze zapewnić dostęp świeżego powietrza do paleniska, czyli do pieca gazowego lub węglowego - tłumaczy ełcki strażak. - Nie wolno zasłaniać kratek wentylacyjnych i koniecznie trzeba wietrzyć pomieszczenia. Warto także kupić czujniki dwutlenku węgla, które mogą uratować nam życie - dodaje.
Równie niebezpieczne jak ogrzewanie gazowe i węglowe jest także ogrzewanie elektryczne. Na początku powinniśmy sprawdzić, czy sprzęt jest sprawny, trzeba go wyczyścić z kurzu i ustawić z dala od firanek czy materiałów łatwopalnych. Większość pożarów wywołuje właśnie niewłaściwe używanie sprzętów elektrycznych do ogrzewania.
Zanieczyszczone powietrze
Bardzo ważne dla naszego zdrowia i otoczenia jest także to, czym palimy w piecu węglowym. Po żadnym pozorem nie spalajmy śmieci w piecach. - Śmieci nie są kaloryczne i w ogóle nie trzymają ciepła. Do pieca możemy wrzucać węgiel, koks, drewno oraz brykiet - mówi Jarosław Pieszko. Strażacy ostrzegają, że palenie plastików, gum oraz ubrań przyśpiesza osadzanie się sadzy w kominie, która ogrzewa się i powoduje uszkodzenia komina. Często z tego powodu zapalają się poddasza w domach.
- Dopóki nie ma jeszcze mrozu, palę tylko w jednym piecu. Nigdy nie wkładam do pieca śmieci, używam do ogrzewania tylko drewna i to liściastego - mówi Joanna Szlejter z Ełku.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?