Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uwaga oszuści! Kobieta straciła ponad 2 tysiące złotych na SMS-ach

Fot. Jakub Pikulik
Wiadomości takiej treści otrzymali Czytelnicy, ale też dziennikarze "Gazety Lubuskiej”. - Te loterie to oszustwo - ostrzegają eksperci. - Nie należy odpowiadać na takie SMS-y.
Wiadomości takiej treści otrzymali Czytelnicy, ale też dziennikarze "Gazety Lubuskiej”. - Te loterie to oszustwo - ostrzegają eksperci. - Nie należy odpowiadać na takie SMS-y. Fot. Jakub Pikulik
Urząd prowadzi osiem postępowań w sprawie firm, które organizują nieuczciwe loterie.

Na portalu Moje Miasto Zielona Góra dziennikarz obywatelski Bogusław_ZG napisał: "Zastanawiam się, ilu użytkowników telefonów daje się naciągać dziennie".

Okazuje się, że sporo. Media donoszą np. o kobiecie z Nowego Sącza, która wysłała 540 wiadomości. Kosztowało ją to 2,6 tys. zł. - Wpłynęło do nas wiele skarg na konkursy SMS-owe, w których informuje się o wygranych i zachęca do wysyłania kolejnych pustych wiadomości - mówi Maciej Chmielowski z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Urząd prowadzi osiem postępowań w sprawie firm, które organizują nieuczciwe loterie. - Naszym zdaniem, te SMS-y mogą sugerować zdobycie nagrody każdemu, kto wyśle wiadomość - dodaje Chmielowski. A niezgodne z prawem jest wywoływanie wrażenia, że bezwarunkowo dostaniemy nagrodę po wysłaniu SMS-a czy listu albo wykonaniu telefonu, gdy tak naprawdę odbywa się to na innych, niekorzystnych dla nas zasadach.
Schemat działania nieuczciwych firm jest taki. Otrzymujemy SMS z informacją, że wygraliśmy w jakiejś loterii. Nagrodą są pieniądze, samochód, wycieczka. Nadawca prosi tylko o wysłanie pustej wiadomości pod wskazany numer. Gdy to zrobimy, dostajemy drugi SMS, później trzeci, czwarty... A w treści każdego, że to już naprawdę ostatni krok i wygrana jest w zasięgu ręki. Sęk w tym, że żadnej wygranej nie ma, a wiadomości, które ślemy, nie są darmowe.

- Wysyłanie SMS-ów przez firmy organizujące loterie nie jest zabronione. Zabronione jest wprowadzanie konsumenta w błąd, czyli zwyczajne oszustwo - tłumaczy Andrzej Wawrzyński, gorzowski rzecznik konsumentów. Jak rozpoznać podejrzany SMS? - Wystarczy zachować czujność. Jeśli nie braliśmy udziału w loterii, to w jaki sposób mielibyśmy wygrać? - podpowiada.

- Tak, dostałam taki SMS. Od razu domyśliłam się, że to nie może być prawda. Żadnej wiadomości nie wysyłałam i przyznam, że dziwię się ludziom, którzy dają się nabrać. Ale zastanawiam się, skąd organizatorzy takich loterii biorą nasze numery telefonów - mówi Joanna Stańczak z Gorzowa.
Zdaniem Wawrzyńskiego, handel danymi osobowymi jest teraz na porządku dziennym. - Zgadzamy się na wykorzystywanie i przetwarzanie naszych danych przy podpisywaniu różnych umów. Firmy po prostu kupują i wykorzystują adresy, numery telefonów - wyjaśnia. Radzi, by na podejrzane wiadomości po prostu nie odpowiadać.

Próbowaliśmy skontaktować się z firmami, przeciwko którym postępowanie prowadzi UOKiK. W jednych nikt nie podnosił słuchawki, drugie w ogóle nie chciały komentować sprawy aż do jej zakończenia, inne obiecały oddzwonić, czego oczywiście nie zrobiły.
Gdyby zarzuty urzędu potwierdziły się, na nieuczciwego przedsiębiorę może nałożyć karę w wysokości 10 proc. ubiegłorocznego przychodu firmy. - Osoby, które zostały poszkodowane w nieuczciwych loteriach lub chciałyby uzyskać więcej informacji na ich temat, mogą kontaktować się z nami pod numerem infolinii 0 800 800 008 - dodaje Chmielowski.

Źródło: Gazeta Lubuska

Nie dajcie się nabrać na nieuczciwe loterie telefoniczne

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna