W Augustowie woda zalała posesje oraz domy. Radni żądają wyjaśnień od burmistrza

- Instalacje odprowadzające wodę deszczową były wykonywane kilkadziesiąt lat temu i nie zawsze odpowiednio serwisowane - mówi zastępca burmistrza Filip Chodkiewicz. - Nie bez znaczenia jest fakt, że w minionych latach urzędnicy szli niektórym inwestorom na rękę i zgadzali się na zwężenie "deszczówki".

Teraz samorząd musi wykonać inwentaryzację sieci i ewentualne zniszczenia naprawić. Ale - jak dodaje zastępca burmistrza - to inwestycja nie na rok lecz lata.

- W tej kadencji zakupiliśmy odpowiedni sprzęt, zleciliśmy konserwację sieci miejskiej spółce i nadrabiamy wieloletnie zaniedbania - mówi.

W końcu minionego miesiąca w Augustowie padał deszcz i część położonych przy ulicy Młodości nieruchomości znalazła się pod wodą. Zalane zostały nie tylko podwórka czy ogrody, ale też piwnice budynków. Choć w sąsiedztwie ulicy znajduje się rów melioracyjny, to problemu absolutnie nie rozwiązał. Mieszkańcy twierdzą, że trudno temu się dziwić, ponieważ zbiera on wodę z kilku dzielnic, które zajmują w sumie ponad 50 hektarów. Z pomocą mieszkańcom poszkodowanym przez ulewę pośpieszyli radni, którzy podczas wczorajszej (30 lipca) sesji domagali się od burmistrza wyjaśnień dlaczego doszło do takiej sytuacji.

- To była nawałnica - przypomina zastępca burmistrza Chodkiewicz. - W ciągu pół nocy spadło tyle deszczu co w całym czerwcu. Ponadto, instalacja deszczowa była zapchana. W rurze znajdowało się wiadro.

Niezależnie od tego miasto będzie sukcesywnie porządkować "deszczówkę". Zamierza wykonać inwentaryzację sieci aby m.in. wiedzieć, w którym miejscu została ona przebudowana i jest niezgodna z projektem. Jeśli takie sytuacje zostaną stwierdzone, to urzędnicy będą kierować wnioski do inspektora nadzoru budowlanego o zajęcie się sprawą. A niezależnie od tego, instalacja będzie sukcesywnie czyszczona i wymieniana.

Zobacz koniecznie: Jesteś na L4? Spodziewaj się kontroli ZUS