Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W całych Suwałkach strasznie jechało zepsutą rybą

(kk)
sxc.hu
Dlaczego?

Doszły nas słuchy, że jacyś ekolodzy domagają się podwyższenia mostu na Narwi (w okolicach Złotorii), bo nie mieszczą się pod nim łosie.

Tym łosiom musiało się chyba w d... poprzewracać, bo jako zwierzęta świetnie pływające przez całe wieki radziły sobie bez mostów.

Tłusty wieprz i świniopas

"Gazeta Wyborcza" wykryła, że białostocki działacz PiS-u Krzysztof Wilman w swoim profilu na facebooku nazywa posła Kalisza "tłustym wieprzem", ministra Sikorskiego - "świniopasem", a męża ofiary katastrofy smoleńskiej, Pawła Deresza - śmieciarzem.

Sądząc po języku, aktywista Wilman musi robić w "mięsie".

Z zemsty za "Sąsiadów"

Radny wojewódzki PiS-u Jan Chojnowski domaga się odebrania sejneńskiemu Pograniczu dotacji w wysokości 1,5 miliona złotych. Jak sam nie ukrywa, za to, że wydało ono przed wieloma już laty książkę Jana Grossa pt. "Sąsiedzi". Jednocześnie radny utrzymuje, że nie ma nic przeciwko krzewieniu wielokulturowości.

Tyle, że bez Semitów?

Bez ubrania z mieszkania

Mieszkańcy bloku przy ulicy Mickiewicza w Białymstoku skarżą się na sąsiadów, którzy co noc, aż do rana, bezwstydnie chlają i rozrabiają. - Brakuje im towarzystwa, więc wychodzą, by zaczepiać młode dziewczyny - skarżą się, oczywiście anonimowo, mieszkańcy. - Zachęcają je, aby weszły do mieszkania, a później słychać tylko piski i krzyki. Aż strach pomyśleć co tam się dzieje. Niedawno młoda dziewczyna, bez ubrania z wrzaskiem uciekła z tego mieszkania. Sąsiedzi bali się wysadzić nosa za drzwi, więc nikt jej nie pomógł.

Teraz żałują, zwłaszcza mężczyźni.

Jaka partia, takie standardy

Podlaska PO już pół roku zajmuje się swoimi standardami. Konkretnie sprawdza, czy jej członek Cieślukowski, będąc jednocześnie członkiem zarządu woj. podlaskiego i prezesem Lokalnej Grupy Rybackiej w Suwałkach, tych standardów nie łamie. I niczego przez pół roku nie sprawdziła. Jak się dowiadujemy, może się uda za następne pół roku, ale to w wersji optymistycznej. W wersji pesymistycznej - za ruski miesiąc.

Takim standardom nawet ruski miesiąc nie jest straszny!

Bo gołąbki były za słone?!

W Białymstoku rozpoczyna się proces kobiety, która zabroniła swojemu słabowitemu konkubentowi wchodzenia do kuchni w czasie, kiedy ona robi w niej gołąbki. Niestety nie posłuchał. Wszedł do kuchni, kiedy akurat na te gołąbki kroiła kapustę. A ona, jak twierdzi prokurator, dźgnęła go nożem. Na tyle skutecznie, że już nigdy gołąbków jeść nie będzie. Oskarżona utrzymuje, że to wypadek. A konkubent wszedł do kuchni niepostrzeżenie, czym ją zaskoczył. Odwróciła się, a on się poślizgnął i sam nadział na nóż, który trzymała w ręce.

I tak dwa razy?

Co cuchnie w Suwałkach?

W ubiegły czwartek w całych Suwałkach strasznie jechało zepsutą rybą. Nikt nie potrafił powiedzieć, co tak śmierdziało, bo nie ma tam specjalistów od smrodu. Po dłuższych poszukiwaniach udało nam się znaleźć źródło smrodu. Z suwalskiej oczyszczalni ścieków wywożony był osad. Tyle, iż po raz pierwszy emitował on rybny zapach. Kierownictwo suwalskich Wodociągów informuje, że osad nie różnił się od tego, jaki wywożono np. latem. A inny niż zwykle smród mógł być związany z warunkami atmosferycznymi, czyli panującym na dworze mrozem.

Wyszło na to, że w Suwałkach śmierdzi mróz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna