Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Milionowe straty podkarpackich szpitali

Małgorzata Froń
Zarząd Województwa Podkarpackiego podjął uchwałę o pokryciu ujemnych wyników finansowych czterech wojewódzkich szpitali: w Rzeszowie Szpitala Wojewódzkiego nr 1 i nr 2, Szpitala Wojewódzkiego w Przemyślu i Tarnobrzegu.

W sumie województwo przeznaczy na ten cel ponad 14 mln zł. Największe straty za rok 2014 odnotowano w rzeszowskich szpitalach. Kliniczny Szpital Wojewódzki nr 1 zakończył rok z wynikiem ujemnym w wysokości 4 494 602 zł, w przypadku Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 jest to kwota 4 414 498 zł. Szpital w Przemyślu zakończył rok ze stratą ponad 2 700 000 zł, a tarnobrzeski ponad 2 800 000 zł. Pieniądze na pokrycie strat zostały zarezerwowane w budżecie województwa.

- Sytuacja w ochronie zdrowia z roku na rok jest coraz gorsza, widzimy, jak zadłużają się szpitale w całej Polsce - ocenia Stanisław Kruczek, członek zarządu województwa odpowiedzialny za służbę zdrowia. - Obecnie rząd w trybie awaryjnym oddłuża te placówki, dzisiaj ma być podpisany projekt nowelizacji rozporządzenia ministra skarbu w tej sprawie.
Kruczek dodaje, że na Podkarpaciu działa 31 szpitali prowadzonych przez samorządy.

- Główną przyczyną tej sytuacji jest polityka rządu prowadzona przez NFZ. Od 2010 roku wycena punktu za procedurę medyczną nie została zmieniona i wynosi 52 zł, a w naszym szpitalu płucnym nawet 51 zł - wyjaśnia.

- Straty naszych szpitali są uzależnione od otoczenia i konkurencji. Na przykład w Przemyślu konkurują dwa szpitale publiczne i prywatny, w Tarnobrzegu w bliskiej odległości jest publiczny szpital w Stalowej Woli, Nisku i Sandomierzu, a w Rzeszowie oprócz konkurencji szpitali publicznych między sobą, powstają jak grzyby po deszczu szpitale prywatne. I nic w tym złego, gdyby nie fakt, że konkurencja jest prowadzona w oparciu o różne standardy i nie zawsze uczciwie. Innym problemem zależnym od kadry zarządzającej szpitalami jest "podzlecanie" usług medycznych. W krajach cywilizowanych w szpitalach obowiązuje zakaz konkurencji dla pracowników, oczywiście za tym idzie godne wynagrodzenie i do takiego modelu chcemy dążyć w szpitalach wojewódzkich.

Kruczek tłumaczy, że jest program naprawy tej sytuacji, ale to nie zależy tylko od samorządu.

- Mamy program uzdrowienia sytuacji, ale bez zmian systemowych będzie on trudny do wdrożenia. Przede wszystkim w państwie musimy uporządkować i ujednolicić sposób zatrudniania osób fizycznych - tłumaczy Kruczek. - Wiemy, że obecne obciążenie kosztami pracy jest już niewydolne lub nagminnie obchodzone. To, na co my jako organy prowadzące mamy wpływ, czyli racjonalizacja wydatków i cięcie kosztów będziemy realizować, ale przychody zależą od NFZ.

A sytuacja wymaga szybkiej naprawy, bo wszystkie 31 placówek prowadzonych przez samorządy na Podkarpaciu jest zadłużonych na kwotę ponad 600 mln zł, w tym placówki wojewódzkie na kwotę ponad 330 mln zł.

- I to jest obraz sytuacji w ochronie zdrowie. Są to wieloletnie zaniedbania i brak reform - kończy Kruczek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24