ŁKS od dawna znajduje się w tragicznej sytuacji organizacyjnej. Działacze próbują ratować sytuację. Klub rozpoczął rozmowy dotyczące dalszego finansowania drugoligowego zespołu. Wiadomo jednak, że największy sponsor drużyny - Browar Łomża, nie będzie w stanie samodzielnie dalej tego robić.
- Otrzymaliśmy z Browaru sugestię, żebyśmy poszukali jednej lub dwóch porównywalnych z nim firm - przyznaje prezes ŁKS-u Stanisław Kaseja. Dlatego też działacze prowadzą rozmowy z nowymi przedsiębiorstwami, które chciałyby wspierać biało-czerwonych.
- Istnieje szansa, że pozyskamy trzech nowych sponsorów - zdradza Kaseja. - Za wcześnie jednak mówić o nazwach, gdyż nie zakończyliśmy jeszcze wszystkich rozmów.
Wiadomo, że jedną z firm jest Zakład Przetwórstwa Mięsnego JBB z Łysych. Rozmowy z JBB prowadzone będą w przyszłym tygodniu, podobnie jak z Browarem Łomża. Negocjacje z potencjalnymi sponsorami powinny zakończyć się przed świętami. Kaseja zastrzega jednak, że w przypadku niektórych firm mogą przeciągnąć się do początku stycznia.
Prezes ŁKS-u liczy, że w przyszłym roku klubowi nadal będzie pomagać miasto. To nie wszystko. Według założeń, dwadzieścia procent budżetu ma pochodzić z wpływów z biletów na mecze, jakie na własnym stadionie wiosną rozgrywać będą biało-czerwoni.
- Będzie to 10 spotkań, a każde to dla nas zysk ok. 30 tysięcy złotych - podkreśla Kaseja, dodając, że poważnym zastrzykiem pieniędzy ma być transfer co najmniej jednego zawodnika do innego klubu. Chodzi o Mariusza Marczaka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?