W następnym roku zapłacimy więcej za wodę

- To nie są duże pieniądze w skali miesiąca, ale jeśli spojrzeć na cały rok, to już wiem, że zapłacimy z mężem o ponad sto złotych więcej - mówi pani Danusia. - Najgorzej jest latem, wtedy wody idzie najwięcej. Dzieci się częściej kąpią i prania jest więcej, bo jeśli te moje dwa urwisy idą pograć w piłkę, to wieczorem trzeba robić pranie.

Zmienić nie mogli

Podczas wczorajszej sesji nie obyło się bez burzliwej dyskusji na ten temat.
- Skąd taka analiza, by podwyższyć opłaty dla gospodarstw domowych o 12, 6 proc., a nie na przykład o 10, 6 proc.? - pytał radny Tomasz Makowski Wojciecha Jassaka, prezesa Przedsiębiorstwa Wodno-Kanalizacyjnego w Ełku.

W końcu, gdy rajca zaproponował mniejszą podwyżkę - o 8,6 proc., prezes Jassak wypalił, że to nie targowica i najlepiej zapytać o opinię radcy prawnego w tej kwestii. Ten z kolei wyjaśnił, że zgodnie z prawem, radni mogą projekt uchwały przyjąć lub odrzucić. Zmieniać go jednak nie mogą.

- Podwyżka wynika przede wszystkim z inflacji. W górę poszło paliwo, energia elektryczna, stąd wzrost opłat za wodę i ścieki - wyjaśnia Wojciech Jassak.

W Giżycku taniej o 64 grosze

W przyszłym roku drożej za wodę i ścieki zapłacą też firmy - 7,26 zł zamiast - jak obecnie 6,47 zł.

To, czy w perspektywie najbliższych lat gospodarstwa domowe nie będą płacić za wodę i ścieki tyle co firmy interesowało na sesji radnego Tomasza Bińczaka. Usłyszał, że za ścieki firmy zawsze zapłacą więcej, a ceny wody mogą się zrównać.

Sprawdziliśmy, ile za wodę płacą nasi sąsiedzi? Okazuje się, że nieco mniej.

- U nas też szykuje się podwyżka - o 46 groszy. Będzie 6, 49 zł, ale miasto dopłaca do każdego metra 55 groszy, więc mieszkaniec zapłaci w sumie 5, 94 zł - mówi Jolanta Piotrowska, burmistrz Giżycka.