Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W naszym regionie są składowiska z niebezpiecznymi substancjami! Władze nie wiedzą co to!

Urszula Ludwiczak [email protected]
- Nasz mogilnik jest dobrze oznaczony, znajduje się w mało uczęszczanym miejscu - mówi Marcin Zarzecki z UG w Łapach
- Nasz mogilnik jest dobrze oznaczony, znajduje się w mało uczęszczanym miejscu - mówi Marcin Zarzecki z UG w Łapach fot. A. Zgiet
Region: Zapomniane składowiska szkodliwych substancji znajdują się w pięciu podlaskich miejscowościach. O tym, co w nich jest składowane, tak naprawdę nie wiedzą nawet władze gminy.

Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska chce wszystkie składowiska zbadać i zlikwidować, bo nawet po latach są ciągle niebezpieczne. Według RDOŚ, tzw. mogilniki, czyli miejsca przechowywania nierozkładalnych odpadów trujących lub promieniotwórczych, przeterminowanych środków ochrony roślin, środków farmaceutycznych, skażonych opakowań, itp., znajdują się jeszcze w pięciu miejscowościach regionu: Majdanie w gm. Michałowo, Baciutach w gm. Turośń Kościelna, Folwarkach Tylwickich i Rybołach w gm. Zabłudów oraz w Łapach.

- Mamy taki mogilnik na terenie po dawnym GS - mówi Marcin Zarzecki z Urzędu Gminy w Łapach. - Prawdopodobnie znajdują się tam środki ochrony roślin, ale na 100 proc. będziemy pewni po inwentaryzacji. Wtedy dopiero zobaczymy co i ile tam tego jest, a także na ile jest to niebezpieczne.
Jak mówi Zarzecki, gmina sama przymierzała się do inwentaryzacji mogilnika, ale działanie to ograniczały koszty - ok. 30 tys. zł. Do tego trzeba by się liczyć z kosztami utylizacji, które mogą sięgać kilku milionów zł.

Teraz zajmie się tym RDOŚ. - W czwartek ogłosimy przetarg na firmę, która wykona specjalistyczne badania mogilników - mówi Małgorzata Wnuk, rzecznik RDOŚ w Białymstoku. - Pieniądze na ten cel, 150 tys. zł, otrzymaliśmy z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska w Białymstoku. Gminy, na terenach których znajdują się mogilniki, nie mają pieniędzy na ich zabezpieczenie czy nadzór ich stanu technicznego. Nie wiadomo więc, jaki jest stopień ich rozszczelnienia. Dlatego najpierw RDOŚ chce zbadać, a dopiero w drugim etapie oszacować, ile trzeba będzie wydać na całkowitą likwidację mogilników.

Niektóre władze gmin nie wiedziały, nie tylko co w nich jest, ale i że je mają. - Szukaliśmy mogilnika na naszym terenie, ale go nie znaleźliśmy - mówi Elżbieta Rosińska z Urzędu Gminy w Michałowie. - Prawdopodobnie chodzi o tereny, na których była spółdzielnia stosująca środki ochrony roślin, albo grunty, gdzie miało powstać grobowisko zwierząt.

W Zabłudowie wiedzą tylko o 3 zbiornikach betonowych na terenie Folwarków Tylwickich, w których magazynowano kiedyś chemikalia i opakowania po środkach ochrony roślin. W Turośni Kościelnej władze podejrzewają, że mogilnik znajdujący się na terenie spółdzielni w Baciutach został opróżniony wiele lat temu. Jak jest naprawdę, okaże się po badaniach. Wszystkie mogilniki muszą zniknąć do 2010 r.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna