Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Polsce chryzantemy to kwiaty smutku, w Holandii oznaczają radość, w Japonii są... przysmakiem

KATARZYNA MICHAŁOWSKA
Już kilka dni przed Wszystkimi Świętymi ludzie sprzątają groby swoich bliskich, ustawiają znicze, których światło jest symbolem życia wiecznego. Przyjął się u nas również zwyczaj ustawiania na grobach chryzantem. W Polsce są to jesienne kwiaty, symbolizujące smutek i kończące się życie. W Japonii natomiast to uzupełnienie menu - smaży się je, marynuje, gotuje, dodaje do alkoholu i herbaty.

Jednak w Europie czy Azji te same chryzantemy są popularne przez cały rok. W Holandii ustępują im tylko róże. Tam chryzantemy są ofiarowywane przy każdej okazji.
Symbol rodziny cesarskiej
- Pierwsza wzmianka na temat złocieni, pochodząca z 500 r. p.n.e., jest bardzo konkretna. Jej autorem jest wielki chiński filozof i uczony - Konfucjusz. Wymienia on w swoich dziełach sławnego w owym czasie poetę i hodowcę nowych odmian złocieni Tao Yuan-minga, z czego można wnioskować, że uprawą tych roślin zajmowano się w Chinach już wtedy, a nawet wcześniej - powiedział Jerzy Gwoździej, właściciel "Egzolandu", Specjalistycznego Gospodarstwa Ogrodniczego w Białymstoku - Z Chin, mimo zakazu wywozu sadzonek, kwiaty zostały przemycone do Korei, a stamtąd do Japonii, co potwierdza źródłowy zapis z 386 r. n.e.
Od tego czasu w Japonii datuje się kult tych roślin. Najpierw, jak twierdzi Jerzy Gwoździej, uprawiano je na dworze cesarskim i wśród wyższych klas, będących pod wpływem kultury chińskiej. Stopniowo chryzantema stała się symbolem rodziny cesarskiej, a od 1868 r. przyjęto ją jako wyłączne godło cesarskie.
Co roku 9 września organizowany jest w Japonii festiwal Chryzantemowy, który urósł do rangi ogólnonarodowego święta.
- Jak twierdzą Japończycy, festiwal organizowany jest, aby błagać o długie życie. Według wierzeń i legend, w tym dniu ludzie mogą stać się ponownie młodzi poprzez wycieranie swojego ciała bawełnianą tkaniną, nasiąkniętą nocną rosą, zgromadzoną na dużych kwiatach chryzantem - twierdzi właściciel "Egzolandu".
Chryzantemy w marynacie
Oznaką hołdu i miłości Japończyków do chryzantem jest także istnienie "chryzantemowego miasta" Kanemaru. Każdy chce tam spędzić choć jeden dzień, zwłaszcza w okresie od 20 października do 20 listopada. Wtedy można tam obejrzeć miliony przeróżnych chryzantem.
- Znaczenie użytkowe chryzantem jest wszechstronne, zważywszy że mogą być także uzupełnieniem menu. Najbardziej cenioną przez smakoszy tych roślin jest jadalna odmiana Aboukyu. Te chryzantemy bywają smażone, marynowane, gotowane z przyprawami lub suszone - opowiada Jerzy Gwoździej - Po takim "chryzantemowym obiedzie" można napić się herbaty i wódki sake - także z chryzantem.
Tysiące odmian
Chryzantemy w Europie pojawiły się przed 300 laty. W 1688 r. przywiózł je do Holandii Jacob van Layn. Wtedy tylko Holendrzy, jako jedyni Europejczycy, posiadali prawo handlu z Japończykami. Później zaczęli je sprowadzać Anglicy i Francuzi. Polacy zainteresowali się hodowlą tych kwiatów dopiero pod koniec XIX w. Wcześniej natomiast sprowadzali je z zagranicy.
- W wyniku wielu lat pracy hodowców, uzyskano tysiące odmian chryzantem wielokwiatowych, o najróżniejszych barwach, kwiatach i rozmiarach. To wielkie bogactwo spowodowało, że chryzantemy są powszechnie uprawniane na całym świecie, przede wszystkim w szklarniach, w cyklu całorocznym, ale również na gruncie - rabatach, w grupach kwiatowych w parkach, jako obwódki w ogródkach skalnych i na kwiaty cięte, które bardzo długo zachowują wartości dekoracyjne - powiedział właściciel "Egzolandu" - W naszym klimacie tylko nieliczne odmiany zimują w gruncie. Kwitną od połowy sierpnia do późnej jesieni. Ich kwiaty dobrze znoszą przymrozki, niszczy je dopiero temperatura - 5 st. C.
Kwiaty krótkiego dnia
Chryzantemy, to kwiaty krótkiego dnia. Żeby zakwitły dokładnie w okresie Wszystkich Świętych, trzeba im już od początku sierpnia "robić noc" od godz. 17. Polega to na tym, że przykrywa się szklarnie czarną folią. Jeżeli chce się mieć natomiast wysokie , ale nie rozkwitnięte kwiaty, trzeba je dodatkowo doświetlać, przedłużać dzień.
Warto pamiętać, że podobną do chryzantemy rośliną jest tzw. gwiazda betlejemska, która kwitnie w okresie Bożego Narodzenia. Jeżeli chcemy, żeby zakwitła na następne święta, trzeba ją przez cały rok trzymać w piwnicy lub w szafie.
Chryzantemy możemy sami hodować w domu. Przez zimę trzeba je przetrzymać w temperaturze około 1 st. C., a wiosną wystawić do ciepłego pomieszczenia i poczekać aż wypuszczą młode pędy, które należy ułamać i zasadzić. Chryzantemy powinny rosnąć w temperaturze około 18 st. C.
A może sztuczne?
- W tym roku przygotowałem 6 tys. doniczek z chryzantemami. To niewiele, zważywszy że w latach ubiegłych hodowałem ich nawet 12 tys.- powiedział Jerzy Gwoździej - Jednak zawsze musiałem bardzo pilnować terminu kwitnięcia kwiatów. Jeżeli stałoby się to po Wszystkich Świętych, to tych chryzantem nikt by nie kupił.
Kilka lat temu modne były chryzantemy o dużych, kulistych pąkach. Od jakiegoś czasu ludzie wolą jednak te z drobnymi kwiatkami. Coraz częściej kupowane są sztuczne chryzantemy. Takie kwiaty są bardzo trwałe. Może je wziąć do domu, umyć i jak nowe ponownie zanieść na grób. Dla wielu osób jest to istotne.
Magnolia i serce
- Teraz to jest luksus proszę pani. Znicze masz jakieś chcesz, byle by tylko pieniądze były - mówi starsza kobieta, która sprząta zżółkłe liście z pomnika swoich bliskich - Kiedyś znicze były gliniane. A przed wojną ludzie robili je sami z wosku pszczelego lub łoju. Przeważnie jednak na cmentarz niosło się zwykłe świeczki.
Zakład Chemii Gospodarczej i Tworzyw Sztucznych w Białymstoku oferuje swoim klientom ponad 60 rodzajów zniczy, w cenie netto od 0,25 zł do 9,90 zł. Plastikowe i szklane znicze są różnej wielkości, kształtu i koloru. Od małej amfory, malinki, tulipana czy spirali, przez serca, szopki, choinki, aż po duże, stylizowane latarnie.
- Wzmożoną produkcję zniczy na okres Wszystkich Świętych zaczynamy już w kwietniu. Trzeba "nazbierać" ich tysiące, ponieważ hurtownie zaczynają je zamawiać już pod koniec sierpnia - mówi Tomasz Tajak, współwłaściciel A`MAT-u.
Jesienią są duże problemy z pozyskaniem surowców, potrzebnych do produkcji zniczy. W tym roku szczególnie ze szkłem, ponieważ huty zwiększyły produkcję butelek do wódki.
W hucie zamawia się białe szkło na znicze. Później maluje się je na różne kolory, w zależności od tego, co akurat jest modne.
- Kiedyś były one przede wszystkim brązowe i szklane. Teraz popularne są kolorowe, często plastikowe - mówi Zbigniew Cylwik, współwłaściciel A`MAT-u - Dla ludzi liczy się także wygoda i funkcjonalność. Z tego powodu dużym zainteresowaniem cieszą się znicze z kapturami, czyli przykrywkami, chroniące płomień od deszczu.
W ubiegłym roku były silne wiatry, które przewracały lekkie, plastikowe znicze, stąd w tym roku większe zainteresowanie zniczami w szklanych pojemnikach.
Parafinę, substancję ropopochodną zamawia się w rafineriach. Do zakładu sprowadza się ją w stanie stałym: w bębnach, kartonach i granulat w workach. Taki produkt rozpuszcza się w specjalnych kotłach, w temperaturze 65 st. C. Można go zabarwić na dowolny kolor. Parafinę rozlewa się do szkła i wkłada knoty. Granulat natomiast wsypuje się do prasy, z której "wychodzą" wypraski, czyli popularne wkłady do zniczy. Mają one już wyżłobione otwory, w których umieszcza się sznurkowe lub papierowe knoty.
Knot musi być odpowiednio dopasowany do rodzaju opakowania oraz ilości i masy parafiny. Jeżeli będzie zrobiony ze zbyt wielu nitek, plastik może się roztopić, a szkło pęknąć.
- Dobry znicz zrobiony jest z białej, twardej, nie kopcącej parafiny. Zwykły wkład powinien się palić przynajmniej 10 godzin - mówi Tomasz Tajak - Znicz powinien się cały wypalić, a pojemniki powinny zostać czyste. Jeżeli tak nie jest, znicz nie jest dobrze zrobiony.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna