Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Polsce coraz mniej Polaków. Exodus młodych zawodników z ekstraklasy

Marcin Łychowid
Wojciech Wojtkielewicz
Wciąż trwające okno transferowe obfituje w bardzo ciekawe ruchy przeprowadzane przez kluby Lotto Ekstraklasy. Prawie wszystkie z tych największych transakcji dotyczą sprzedaży młodych Polaków za granicę. Pytanie brzmi: czy to dobrze dla nich? Czy to dobrze dla polskiej ligi?

Ostatnio obserwujemy liczne wyjazdy młodych piłkarzy do lig zagranicznych. Najnowszym przykładem jest transfer Szymona Żurkowskiego, byłego już pomocnika Górnika Zabrze, który w ostatnich dniach zasilił szeregi włoskiej Fiorentiny. Transfer przeprowadzono na zasadzie definitywnych przenosin piłkarza, ale z natychmiastowym wypożyczeniem zwrotnym do zespołu 14-krotnego mistrza Polski, w którym 21-latek dogra obecny sezon. Do nowej drużyny na stałe dołączy latem. Jest to już piąty transfer z udziałem ciekawego, młodego polskiego zawodnika za granicę w tym oknie transferowym.

Świadkami podobnego ruchu byliśmy w połowie stycznia. Wtedy to zaledwie 18-letni środkowy obrońca Pogoni Szczecin, Sebastian Walukiewicz, za kwotę oscylującą w okolicach 4 milionów euro przeszedł do włoskiego Cagliari. Podobnie jak Żurkowski, został natychmiast wypożyczony z powrotem do zespołu "Portowców", gdzie zagra jeszcze całą rundę. Kwota transferu, najwyższego w historii szczecińskiej ekipy, na pewno robi wrażenie. W ogóle cała operacja została przeprowadzona szybko i sprawnie, z korzyścią dla obu stron - Cagliari zyskało, za dobre jak na obecne czasy pieniądze, perspektywicznego zawodnika, a Pogoń otrzymała pokaźny zastrzyk gotówki i czas na znalezienie nowego stopera.

Innym beneficjentem transakcji z udziałem młodych Polaków w trwającym oknie transferowym jest Jagiellonia Białystok. Zespół ze stolicy Podlasia opuściło aż dwóch podstawowych zawodników - Karol Świderski i Przemysław Frankowski. Pierwszy z nich, za kwotę około dwóch milionów euro, zamienił Białystok na Saloniki, zasilając tamtejszy PAOK. Frankowski z kolei wybrał się aż za ocean i za około półtora miliona euro trafił do Chicago Fire. W miejsce Polaków, dodajmy reprezentantów kraju, ściągnięci zostali 29-letni serbski obieżyświat Stefan Scepović oraz 22-letni młodzieżowy reprezentant Słowacji - Martin Kostal. W wypadku tych transferów również można mówić o obopólnej korzyści. Jaga z zyskiem sprzedała piłkarzy, którzy i tak długo zwlekali z wyjazdem, a w zamian ściągnęła obcokrajowców z dobrym CV, którzy na pewno załatają dziurę w kadrze. Co jednak z ligą?

Liga na pewno na takich transferach ucierpiała, jeżeli chodzi o poziom rozgrywek. Straciła również na odejściu Damiana Szymańskiego do rosyjskiego Achmata Grozny. Może stracić na potencjalnym transferze Jarosława Niezgody, o którego mocno zabiega duńskie Midtjylland. Ucierpiała również wizerunkowo, chociażby przy okazji transferu Konrada Wrzesińskiego, który Zagłębie Sosnowiec zamienił na kazachski Kajrat Ałmaty. Zdecydował się na taki ruch pomimo zainteresowania ze strony Lecha Poznań. Patrząc jednak na warunki rozwoju, kontrakt oraz możliwości gry na europejskim poziomie zaoferowane przez Kazachów, trudno się dziwić decyzji 25-letniego skrzydłowego. Przykre jest jednak to, że Kazachstan już nas wyprzedził, a my nawet tego nawet nie zauważyliśmy. I dalej nie zauważamy.

Wracając do wcześniej wymienionych transferów, trudno będzie zastąpić Walukiewicza w Pogoni i Żurkowskiego w Górniku, ale kluby mają przynajmniej na znalezienie następców czas. Z kolei w Jagiellonii następców już znaleźli. Następców, którzy z pewnością zagwarantują odpowiedni poziom gry, ale nie są inwestycją na przyszłość. Nikt nie kupi w następnym czy jeszcze kolejnym oknie Scepovicia za dobre pieniądze. Pewnie kiedyś odejdzie na zasadzie wolnego transferu. Ale czy jest w stanie zagwarantować kilkanaście bramek w sezonie i być dobrym następcą popularnego "Świdra"? Jest. I obecnie to się liczy.

Poziom Lotto Ekstraklasy jest słaby i należy to sobie uzmysłowić. Nieuniknione jest więc to, że zawodnicy, którzy chociaż trochę się wyróżniają, będą z Polski wyjeżdżać przy pierwszej, w miarę dobrej ofercie. Wyjeżdżają najczęściej młodzi Polacy, co prowadzi do chyba oczywistych wniosków dla włodarzy polskich klubów. Czy to dobrze dla naszej ligi? Jeżeli chodzi o poziom, raczej nie. Regularne rozkupowanie najlepszych zawodników nie pozwala na myślenie o grze na arenie międzynarodowej i ściąganie nowych, dobrych graczy. Jeżeli chodzi o wizerunek, połowicznie źle. Co prawda z naszej ligi gracze odchodzą już nawet do Kazachstanu, ale jednocześnie trafiają do Fiorentiny czy Cagliari, co czyni z Ekstraklasy swego rodzaju trampolinę, pozwalającą na wypromowanie się i transfer do silniejszej ligi. Reasumując, nie mamy wyjścia. Musimy podążyć drogą szkolenia młodzieży i sprzedaży za dobre pieniądze do zagranicznych klubów. Może dzięki tym środkom uda się zatrzymać w zespołach Ekstraklasy solidnych graczy, którzy zagwarantują naszym klubom w miarę regularną grę na arenie międzynarodowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna